W rozmowie: To hasło, czy też motyw przewodni w praktyce: miękko, głęboko, warstwowo, bezboleśnie, a czy skutecznie? Dlaczego tak?
- Krócej wytłumaczyć chyba się nie da, to po prostu podejście do ludzi, do praktyki. Jeśli ktoś chce inaczej, to jest wybór po obu stronach. Ludzie zwłaszcza obecnie mają wystarczająco stresu, napięć, lęków, czasem nawet traumy, więc dlaczego same zabiegi, terapia, dostarczać mają im dodatkowych przykrości, negatywnych doświadczeń, bólu, etc.
- Ale masz na myśli zabiegi terapeutyczne czy też inne jak modelowanie, lifting, relaksację, czy jak to nazywasz aspekty psychosomatyczne? Chyba sporo ludzi dalej uważa że liczy się intensywność, siła, a czasem nawet przekraczanie progu bólu aby zabiegi były skuteczne.
- Marku, mój początek praktyki zawodowej był związany z pracą z ludźmi po wypadkach, urazach, złamaniach, bliznach i kto wie po czym jeszcze. Owszem były intensywne zabiegi, ale już wtedy zdałem sobie sprawy iż w wielu sytuacjach rozpoczęcie terapii od metod bardziej miękkich, ale głębokich na tyle na ile jest gotowy pacjent, klient, dają możliwość pracy warstwowej i bardziej skutecznej. Co ciekawe warto rozpocząć jeśli jest czas także od wstępnej relaksacji. Kiedyś tym bardziej praktykowano tak, iż masaż skuteczny musi boleć i takie tam. Ale nie chcę wracać do tego, to przeszłość sprzed jakiś 15-20 lat.
Czy pracujesz terapeutycznie z bliznami?
Nie, pracuję z ludźmi którzy mają blizny, różne.
Zapowiedziany artykuł, tym razem w całości. Cztery historie.
Temat dotyczy także pytań o to co można uzyskać dzięki regularnym, precyzyjnym zabiegom.
Temat w rozmowie: Jak teraz rozpoczniemy, uruchomimy praktykę? Jak to widzisz? Padają pytania w rozmowach.
Nie będzie to magiczna data po której uruchomi się wszystko. Cierpliwości, na pewno nie od razu, będzie to długi, powolny, indywidualny proces.
W sumie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Kilka refleksji, może się temat komuś przyda:
W sumie można odpowiedzieć krótko: Tak jak przedtem, zależy tylko jakie kto miał standardy w prowadzeniu praktyki wcześniej. Sporo z tego co się dzisiaj czyta było w niektórych gabinetach stosowane od wielu lat. Wydaje się że stosowanie jednorazówek: pościeli, podkładów, czy także czasem maseczek, dezynfekcje, itp. są standardem, a jednak chyba nie. Bez związku z obecną sytuacją, wynika to po prostu ze standardów jakie indywidualnie przyjęliśmy podczas wykonywania i organizowania zabiegów wcześniej. Natomiast jako że są pytania o własną praktykę, to proszę.
Jak to wyglądało wcześniej? Większość osób korzystała w ubiegłych latach u mnie raczej z dłuższych zabiegów, ogólnych, czy innych sesji które wymagają standardowo okrycia ciała, a odsłania się jedynie aktualnie masowane części. (Tak jak na zdjęciu z książki, a jak w praktyce to pacjenci, klienci wiedzą.)
Wcześniej jednak praca klinicysty, szpital, przychodnie, sanatorium, uświadamiają jakie są realne potrzeby.
To są min. warunki tworzenia zaufania, bezpieczeństwa i poczucia komfortu niezależnie od celu zabiegów i metod. (...)
Natomiast w domach lub w firmach miałem od dawna proste rozwiązania:
Podczas rozmowy: O zdrowiu trocję inaczej. Czas najwyższy aby zrozumieć że kończy się okres dzikiej rywalizacji, wyściugu, a podstawą jest współpraca. A w relacjach z ludźmi ich realne potrzeby i oczekiwania oraz możliwości:
1. Po tygodniach bez regularnych zabiegów, rozsypuję się powoli, psychicznie i fizycznie, a już było tak dobrze. (…) 2. Myślałem kiedyś że to ćwiczenia, dieta, są niezastąpione, dzisiaj wiem że masaż. (…) 3. Dzisiaj jest jak jest, ale będziemy pracować od nowa. 4. Nie sądziłem, iż tak zatęsknię za masażami i rozmowami. (…) 5. Oj żeby ten mój już mógł pójść na masaż, bo się nie da z nim w domu wytrzymać. (…) 6. Potrzebuję tego dla równowagi, ducha i cała. (…) 7. Nie przypuszczałam, że tak szybko bez sesji, zabiegów zrozumiem, co to są problemy psychosomatyczne, etc. (…)
To tylko urywki rozmów z osobami korzystającymi regularnie z masaży, sesji body work czy też podobnych zabiegów. Niektórzy dzwonią z poczuciem humory inni w refleksyjnym tonie. Ale są to ludzie którzy sami oceniają wartość zabiegów, zwłaszcza pod kątem psychosomatycznym. To nie są rozważania teoretyków tworzących sztuczne podziały, przepisy, czy bezsensowną rywalizację, ale osób które po prostu regularnie korzystali z zabiegów, z różnych powodów, potrzeb. Takie mają priorytety.
- Byłeś kiedyś przed faktem utraty pracy, firmy? Pyta znajoma.
- Tak, ale nie w takich czasach. Zwolniono u nas w przychodni kilka osób. Nie lubię się nad tym roztkliwiać, ale najpierw zwolniono tych co pracowali na niepełny etat. Taki pretekst, a w rezultacie padło na niepełnosprawnych, czyli masażystów z wadą wzroku.
- Co? Żartujesz? Jak to możliwe? Ale świństwo i tak to zostawiliście?
Ręce, to nie tylko najważniejsze narzędzie w pracy w bezpośrednich relacjach z człowiekiem, ale także w komunikacji interpersonalnej. Dokładne mycie, dezynfekcja, to podstawa, ale także pielęgnacja z uwagi na podrażnienia oraz zmiana od czasu do czasu środków, preparatów, którymi pracujemy, aby skóra nie przyzwyczajała się do tych samych składników. Nie trzeba 30-toletniej praktyki, aby się o tym przekonać, to nawyk w początkowej pracy klinicysty. (…)
Przepraszam czy pana za przeproszeniem pogięło! Co tu robi ta butelka! Za mną stoi dyrektor i wskazuje na napoczętą flaszkę P … chyba wtedy 50%.
- Bo wie pan, nie mogłem się doprosić o środki do dezynfekcji z apteki, a są niezbędne. Jakiś pacjent przyniósł, a przed zabiegami muszę zdezynfekować ręce, to chyba oczywiste, jestem masażystą. Gdzieś tak jesienią 1993 r.
- A te specjalne oliwki to skąd pan ma? Przecież to nie z apteki?
- Nie panie ordynatorze, sam sprowadzam z zagranicy bo u nas poza talkiem i jakąś oliwką to niewiele jest. Poprosiłem także o maści w aptece. Gdzieś tam 1990 r.
- I co pan dokłada ze swoich? Na serio pan to mówi, tak!?
- Tak, w klubie sportowym jest podobnie, oni mają tylko jedną maść A … A jest sporo urazów. Mam po prostu swoje żele, maści, oliwki, spirytus, etc. w plecaku ze sobą, przecież nie będę się prosił a to co niezbędne. 1992 r.
- Panie bo ja tak się zawsze przyglądałam panu, czy pan jakąś fobię może ma? Ile można myć ręce lub też przerwać zabieg aby zdezynfekować dłonie przed masażem twarzy. No i po co pan te jednorazówki przynosi, przecież są świeże ręczniki. A teraz zrozumiałam, że to albo się ma w sobie albo (…). Współcześnie, kilka miesięcy temu.
Budowanie poczucia bezpieczeństwa, zaufania i komfortu, c.d.
1. Świadomość i priorytety, czyli dlaczego korzystamy z masaży, zarówno tych zleconych, refundowanych oraz w ramach zupełnie prywatnej praktyki. Takie tematy rozmów miały miejsce szczególnie w ostatnich tygodniach i dotyczyły sytuacji w naszym kraju i zagranicą. Świadomość jest coraz większa, a priorytety? Ludzie korzystają znacznie częściej z różnych zabiegów, a tym samym wymagają coraz wyższych standardów zabiegów, tak od strony technicznej, metod, jak i przygotowania i wszystkiego co się z tym wiąże. Także wytłumaczenia na czym polega dany zabieg, jak będzie przebiegał, etc.
Praktyka coraz bardziej rozwija sie także w kierunku zabiegów „mobilnych”, czyli praktyki w terenie: w domach, firmach, na spotkaniach, bez względu jaki jest standard gabinetu, korzystający mają po prostu różne wymagania. (...)
2. Ktoś to pięknie określił: Chcę jak najwięcej masażu w masażu!
Ad 1. Mam sposobność obserwować jak to wygląda w praktyce od wielu lat. Zmieniły się i nadal zmieniają się diametralnie priorytety i świadomość, zwłaszcza w ostatniej dekadzie. W Polsce ludzie korzystają zarówno z zabiegów stricte leczniczych, profilaktycznych, pielęgnacyjno-kosmetycznych (w tym modelowanie, lifting), w sporcie, relaksacji, odnowie biologicznej, a także w celach takich jak konkretna pomoc w silnym stresie, napięciu, czy w innych aspektach psychosomatycznych, wypalenie, depresja, temat rzeka. (…)
Usłyszałem ostatnio kilka opinii także terapeutów z zagranicy że u nich to nawet niektórzy korzystają regularnie z zabiegów 2-3 razy w miesiącu. No w mojej praktyce większość korzysta regularnie raz w tygodniu, a zabiegi traktują jak swoisty rytuał. To się nazywa profilaktyka drugorzędowa. Często są to osoby z przewlekłymi schorzeniami, więc starają się poprzez ruch i masaż, hamować zmiany. Inni po prostu lubią masaż, mają inną świadomość ciała, widzą konkretne efekty, albo pracują w silnym stresie, napięciu, etc. (…)
Visually impaired, termin ten oznacza ogólnie: osoby z osłabieniem lub w różnym stopniu z zaburzeniami wzroku. Nie chodzi tu o poprawność w relacji do określenia blind, ale zwrócenie uwagi, iż osłabienie lub zaburzenia wzroku mogą mieć różny charakter. Jest także kolosalna różnica w pojęciach: patrzeć, widzieć, a dostrzegać czy postrzegać. Dostrzegają inaczej, a znacznie więcej na ironię losu osoby tzw. „ze wzrokiem z odzysku” lub też zmysłowi pogranicznicy: sensual borderline (nie mylić z BPD!). Tak czy inaczej to spore wyzwanie. Podobnie bywa z innymi zmysłami. Bardzo trudno jest im wytłumaczyć komuś innemu jak rzeczywiście widzą, tym bardziej co i jak postrzegają, jak funkcjonują. (…)
Osoba zupełnie niewidoma może to jakoś łatwiej przekazać, natomiast im (visually impaired) jest paradoksalnie trudniej. W czym rzecz? Widzą przykładowo w pewnych sprzyjających warunkach dosyć dobrze na odległość, ale wycinkowo, w różnym zarysie, w ograniczonym polu widzenia. Ale już inna pora dnia, nasycenie lub gra światła, migotanie, cienie, szklane drzwi, problem z określeniem perspektywy, zwłaszcza w pomieszczeniach gdzie przemieszcza się dużo osób, wymaga bardzo dużego skupienia, czasem wręcz demoluje im życie. Jeśli dochodzą inne drobne dolegliwości przykładowo neurologiczne, immunologiczne, itd. codzienne życie staje się prawdziwym wyzwaniem. (…)
Terapeutyczny, profilaktyczny, relaksacyjny, kosmetyczny, sportowy, etc. lista celów zabiegów, także skrótów myślowych jest długa. Przez lata próbowano różnie teoretyzować podstawowe cele zabiegów, ustalić jak najbardziej ścisłe procedury, oczywiście ma to sens. Niestety w konsekwencji z drugiej strony powstały bardzo sztuczne podziały.
Niektórzy na forach wyrokują co jest bardziej profesjonalne, a co mniej. Co wymaga koniecznie wieloletnich studiów i dodatkowych kursów a co jedynie kursów, praktyki, wymiany doświadczeń, etc. Teoretyzowaniem zajmują się zazwyczaj teoretycy, natomiast praktycy i sami korzystający z zabiegów mają własne zdanie wynikające z doswiadczń. (...)
W rozmowie z przyjacielem: Mam pytanie treści osobistej. Nie jestem z branży, ale tak z ciekawości, możesz mi powiedzieć jak to jest z wypromowaniem jakieś autorskiej metody, opracowania czy programu, w oparciu o własne doświadczenia?
- Oj to ciekawy temat. Myślę że dzisiaj bez względu na dziedzinę, pracuje na to cały sztab ludzi, działa MLM, pewnie i dobra reklama, tworzenie swojego rodzaju trendów, to dosyć skomplikowane, słowem trudne w pojedynkę. Podczas wieloletnich obserwacji tego co się dzieje w mediach, na konferencjach czy podczas szkoleń, miałem sposobność zauważyć pewne podobieństwa. Bywa że pomimo dużego, nagłego zainteresowanie jakąś metodą, wiele z nich „nie przetrwało” próby czasu, z różnych powodów, itd.
Poza promocją zdrowia nie zajmowałem się promocją metod, czy trendów. To były po prostu wnikliwe obserwacje ludzi: pacjentów, klientów, ich oczekiwań czyli realnych potrzeb, a nie tworzenie nowych. W moim przypadku to było raczej popularyzowanie pewnych rozwiązań, ongiś niszowych, jeśli już to bardziej autorskich opracowań, koncepcji, programów, a to spora różnica.
- Jaka jest różnica między promocją czegoś, a popularyzacją?
- Promocja to jedno z narzędzi marketingu, to jest mi raczej obce. Natomiast popularyzacja to poza podstawową praktyką, ukazywanie raczej realnych ludzkich potrzeb poprzez media, artykuły, spotkania, audycje, itd. „Siejesz” po prostu jakieś przemyślenia w eter i tyle. Jeśli jest zainteresowanie, jeśli jest to coś warte, to temat wraca jak bumerang, jeśli nie, to nic z tego. (…)
- Jak to, a jak to było np. z Integracyjnym Masażem Body Work?
- Na wspominki ci się zabrało? Wolę iść do przodu. No dobrze, postaram ci to wytłumaczyć, choć będzie trudno bo to wymaga czasu. Więc może tak:
- Dlaczego od pewnego czasu na wykładach, konferencjach, targach, zajmujesz się tematami dotyczącymi raczej celu wykonywanych zabiegów, możliwości, oczekiwań, ale rezygnując z promowania autorskich metod?
- Przede wszystkim zajmowałem się i zajmuję popularyzacją: masażu, nurtu body work, jeśli już to promocją zdrowia. Bardziej interesowało mnie i tak jest nadal w praktyce określenie celu, możliwości i konkretnych oczekiwań osób korzystających z zabiegów. Dostrzegałem także bardziej niszowe potrzeby pacjentów, klientów, ale obce było mi podążanie za trendami, modami. Podstawą była i jest praktyka, a metody schodzą na dalszy plan. (…)
- Ale przecież przez tyle lat prowadziłeś szkolenia z IMBW, Integracyjnego masażu, nurtu body work, modelowania na przykładzie DMA, czy twarzy emocjonalnej jako metod.
- Nie metod, raczej koncepcji, opracowań, a to spora różnica. Zaczynałem szkolenia kiedy w kraju przykładowo masaż był kojarzony z zupełnie biernymi zabiegami, bez poczucia jakiejkolwiek sprawczości czy świadomości pacjentów, czy klientów. Jak można zauważyć: Integracyjny Masaż Body Work integruje i związany jest z psychosomatycznymi aspektami, a w całej sesji stosuje się elementy: dotyku, właściwego masażu, ruchu, w synchronizacji z oddechem, etc. W modelowaniu na przykładnie DMA także sama nazwa wskazuje jaki jest cel zabiegów. Ostatnie lata to bardzo duże zainteresowanie koncepcją: Twarz Emocjonalna od strony korzystających jak i podczas szkoleń. (...)
Blog Bodyworker w drodze, czyli wolny zawód, to nie tylko blog, ale tożsamość zawodowa, praktyka i rozwój. Podpowiedzi jak można się rozwijać zawodowo, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero startuje, lub nie wie co dalej i jak można ukierunkować praktykę w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem. Co ciekawe, poprzednie blogi prowadzone przez kilka lat wykazały, iż nie wiadomo kogo rzeczywiście zainteresują i zainspirują. Pisane były zarówno dla korzystających z zabiegów, podopiecznych oraz praktyków, dyplomowanych masażystów, masażystek.
Z korespondencji wynika jednak, iż zainteresowały zarówno masażystów, fizjoterapeutów, ale także psychologów, kosmetyczki, kosmetologów, instruktorów, a także lekarzy. Ponadto kilka projektów praktycznych oraz informacji kierowanych zarówno do praktyków jak i korzystających z zabiegów nurtu body work.
Nowy blog ma o wiele szerszy zakres tematyczny, zapraszam, powyżej:
Poniżej poprzednie blogi, prowadzone przez kilka lat:
https://masazystawdrodze.wordpress.com/
W drodze, czyli dla tych którzy cenią sobie bezpośrednie spotkania,
wymianę doświadczeń, kontynuację nauki, chcą uczestniczyć w wykładach,
warsztatach w celu poszerzenia horyzontów, rozwoju zawodowego i osobistego.
Słowem różne tematy nie tylko stricte zawodowe, a termin masaż jest tutaj filarem obok promocji zdrowia.
Blog Dotyk Masaż Bodywork przede wszystkim dla praktyków: https://dotykmasazbodywork.wordpress.com/
Blog Bodywork Piotr Szczotka in english: https://bodyworkpiotrszczotka.wordpress.com/
Z podziękowaniem za współpracę, gościnność i zaproszenie na wykłady, prezentacje, warsztaty w szkołach na uczelniach i w firmach.
W drodze, program dla firm w miastach lub podczas konferencji w terenie.
Sporo rozpoczynających praktykę osób pyta czy to ma sens, kupić sobie krzesło i masować podczas wydarzeń, w firmach, na spotkaniach. Czy ma sens to zależy co masz faktycznie do zaoferowania. Dla mnie masaż na krzesłach jako praktyka miał sens jak zaczynaliśmy takie projekty, czyli ponad 20 lat temu, ale dzisiaj potrzeby są zupełnie inne. Oczywiście podczas tzw. wydarzeń, spotkań krzesło króluje (tradycja work-site), także praktyczna mobilna mata (opcjonalnie), ale już w firmach, w bardziej kameralnych warunkach krzesło to archaizm.
Dla mnie jako praktyka, sukcesem jest także przeniesienie zachowań prozdrowotnych poza pracę, do życia prywatnego. Czyli słów kilka o masażu i ewolucji projektów dla firm:
FIRM, GABINETÓW, SPA, U PAŃSTWA NA MIEJSCU
ZAPRASZAM DO WSPÓŁPRACY W POLSCE I ZAGRANICĄ
SKRYPT I LITERATURA DOTYCZĄCA TEMATU