Rozmowa z przyjacielem: Może to dziwne pytanie, ale interesuje mnie co jest największym wyzwaniem dla ludzi podczas warsztatów oraz w trakcie wykonywania zabiegów?
- Nie ma dziwnych pytań, warto pytać. Z obserwacji wynika, iż doświadczenie subtelnych technik, chwytów, tak samo podczas wykonywania, ale czasem także w samym odbiorze jest sporym wyzwaniem.
- Po obu stronach, tak to rozumiesz? (...)
Tak, to bywa sporym wyzwaniem, zwłaszcza jeśli ktoś pracuje z reguły bardzo intensywnie lub wykonuje zabiegi w obrębie większych partii ciała: skóry, powięzi, mięśni. W tym przypadku musimy się całkowicie przestawić na bardzo subtelne techniki i czasem są spore problem z cierpliwością, wyczuciem. Tu nie ma drogi na skróty, są bardzo precyzyjne, konkretne chwyty. Tu wolę termin chwyty niż techniki, bardziej oddają sens sposobu pracy.
Jednakże zupełnie inaczej, co wymaga wyczuwania po obu stronach subtelnych reakcji, bywa z osobami w dużym napięciu, z problemami psychosomatycznymi, w chronicznych bólach, po urazach. Czasem także u osób po dłuższych zabiegach stomatologicznych, można twarzy przywrócić naturalną mimikę, harmonię.
Generalnie pracujemy miękko, głęboko, warstwowo, bezboleśnie, to nie jest slogan, ale wytyczne. Warto jednak przed zabiegiem wytłumaczyć dlaczego tak.
- Unikasz terminu masaż, zamiennie stosujesz terminy praca z twarzą, opracowanie, dlaczego?
Masaż ma swoje konotacje. Ludzię od razu wyobrażają sobie że to będą jakieś: głaskania, rozcierania, ugniatania, itp. Ale tu są inne techniki. Czasem pracujesz warstwowo, poruszając tkankami miękkimi bardzo precyzyjnie, z małą amplitudą i częstotliwością, na milimetry. Innym razem podciągasz tkanki, stymulujesz włókna, bardziej przymomina to subtelne manipulacje.
- Może ludzie nie są świadomi, iż można precyzyjniej, bez intensywnej, siłowej pracy?
Przywrócenie naturalnej, żywej twarzy, harmoni, a także dobry efekt liftingu wymagają precyzji, cierpliwości oraz odczuwania właśnie tych subtelnych reakcji. Jest to sporym wyzwaniem dla obu stron. Nie każdy potrafi sie przestawić.
Więcej na temat na stronie:
Rozmowa z przyjacielem: Może to dziwne pytanie, ale interesuje mnie co jest największym wyzwaniem dla ludzi podczas warsztatów oraz w trakcie wykonywania zabiegów?
- Nie ma dziwnych pytań, warto pytać. Z obserwacji wynika, iż doświadczenie subtelnych technik, chwytów, tak samo podczas wykonywania, ale czasem także w samym odbiorze jest sporym wyzwaniem.
- Po obu stronach, tak to rozumiesz? (...)
Tak, to bywa sporym wyzwaniem, zwłaszcza jeśli ktoś pracuje z reguły bardzo intensywnie lub wykonuje zabiegi w obrębie większych partii ciała: skóry, powięzi, mięśni. W tym przypadku musimy się całkowicie przestawić na bardzo subtelne techniki i czasem są spore problem z cierpliwością, wyczuciem. Tu nie ma drogi na skróty, są bardzo precyzyjne, konkretne chwyty. Tu wolę termin chwyty niż techniki, bardziej oddają sens sposobu pracy.
Jednakże zupełnie inaczej, co wymaga wyczuwania po obu stronach subtelnych reakcji, bywa z osobami w dużym napięciu, z problemami psychosomatycznymi, w chronicznych bólach, po urazach. Czasem także u osób po dłuższych zabiegach stomatologicznych, można twarzy przywrócić naturalną mimikę, harmonię.
Generalnie pracujemy miękko, głęboko, warstwowo, bezboleśnie, to nie jest slogan, ale wytyczne. Warto jednak przed zabiegiem wytłumaczyć dlaczego tak.
- Unikasz terminu masaż, zamiennie stosujesz terminy praca z twarzą, opracowanie, dlaczego?
Masaż ma swoje konotacje. Ludzię od razu wyobrażają sobie że to będą jakieś: głaskania, rozcierania, ugniatania, itp. Ale tu są inne techniki. Czasem pracujesz warstwowo, poruszając tkankami miękkimi bardzo precyzyjnie, z małą amplitudą i częstotliwością, na milimetry. Innym razem podciągasz tkanki, stymulujesz włókna, bardziej przymomina to subtelne manipulacje.
- Może ludzie nie są świadomi, iż można precyzyjniej, bez intensywnej, siłowej pracy?
Przywrócenie naturalnej, żywej twarzy, harmoni, a także dobry efekt liftingu wymagają precyzji, cierpliwości oraz odczuwania właśnie tych subtelnych reakcji. Jest to sporym wyzwaniem dla obu stron. Nie każdy potrafi sie przestawić.
Więcej na temat na stronie:
Blog Bodyworker w drodze, czyli wolny zawód, to nie tylko blog, ale tożsamość zawodowa, praktyka i rozwój. Podpowiedzi jak można się rozwijać zawodowo, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero startuje, lub nie wie co dalej i jak można ukierunkować praktykę w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem. Co ciekawe, poprzednie blogi prowadzone przez kilka lat wykazały, iż nie wiadomo kogo rzeczywiście zainteresują i zainspirują. Pisane były zarówno dla korzystających z zabiegów, podopiecznych oraz praktyków, dyplomowanych masażystów, masażystek.
Z korespondencji wynika jednak, iż zainteresowały zarówno masażystów, fizjoterapeutów, ale także psychologów, kosmetyczki, kosmetologów, instruktorów, a także lekarzy. Ponadto kilka projektów praktycznych oraz informacji kierowanych zarówno do praktyków jak i korzystających z zabiegów nurtu body work.
Nowy blog ma o wiele szerszy zakres tematyczny, zapraszam, powyżej:
Poniżej poprzednie blogi, prowadzone przez kilka lat: