W odpowiedzi na pytania, skierowane do mnie, nie tylko przez praktyków, ale także klientów odnośnie mediów społecznościowych.
- A gdybyś tak dzisiaj zaczynał praktykę zawodową lub chciał ją dalej rozwijać, biorąc pod uwagę przede wszystkim znaczenie mediów społecznościowych? To co byś zrobił, porodził? Masz jakieś uwagi które mogłyby pomóc?
- Dziękuje za udostępnione książki, ale jak pewnie wiesz media społecznościowe, mają w tym względzie dużą siłę. I nie jest to tobie obce, bo miałeś chyba jedną z pierwszych stron internetowych w branży masażu i nurtu body work, kiedy Internet jeszcze raczkował. Także współtworzyłeś niektóre portale tematycznie i z zaangażowania. Ale chyba ostatnio wycofałeś się nieco, co się dzieje?
Najkrócej mogę odpowiedzieć tak: Dla mnie media są przede wszystkim narzędziem komunikacji, a nie tworzeniem różnych rzeczywistości. Poza przede wszystkim praktyką zawodową, pierwsze artykuły, potem programy, aktywności w Internecie, portale, serwisy, opierały się na zasadzie odpowiedzi na zadawane pytania, wpierw osób korzystających z zabiegów, masażu, nurtu body work, promocji zdrowia, itd. Była to raczej popularyzacja danej tematyki, niż wyspecjalizowany marketing czy promocja. A to spora różnica.
Dla zainteresowanych głębiej, w formie suplementu do książki:
- Jestem zdystansowany do porad w stylu jak pracować, a tym bardziej jak żyć. Mogę tylko w miarę zwięźle wypunktować to co sami zauważają klienci, obserwacje, sugestie podczas wielu rozmów. A czy ktoś z tego wyciągnie wnioski, nie mam pojęcia.
Dla mnie najważniejsza jest praktyka, bezpośrednie relacje z ludźmi, uświadomienie sobie jakie są realne wyzwania, ludzkie potrzeby, oczekiwania, tak pacjentów jak klientów. Od pierwszych artykułów pod koniec lat 90-tych, także szkoleń i konferencji, zajmowałem się popularyzacją masażu, nurtu body work, promocją zdrowia. Interesowała mnie także psychosomatyka w praktyce, konsekwencje silnego i długotrwałego stresu, a także zagadnienia zdrowotno-estetyczne oraz programy profilaktyczne dla pracowników firm.
Jednak nie zajmowałem się promocją, czy marketingiem sensu stricte. To jest zupełnie inna rzeczywistość. Z popularyzacją jest tak: Po prostu pytają, a jak masz coś do powiedzenia to odpowiadasz, ja akurat w postaci artykułów. A kto co z tego dla siebie zachowa, to jego.
Zdaję sobie sprawę z siły marketingu, także mediów społecznościowych. Tak, pomagałem w tworzeniu pierwszych portali, for dyskusyjnych, etc. Stare przysłowie mówi: Na fachowcach ludzie się w końcu poznają, nie muszą się reklamować. Tak, ale jakoś muszę rozpocząć.
Inne przysłowie z mojego rodzinnego Rybnika na Śląsku mówi: Jak cie widzom, tak cie piszom! Czyli jak się prezentujesz takie mają o tobie zdanie. Odwróćmy je jednak, w mediach społecznościowych jest tak: Jak piszesz i co wstawiasz, tak ciebie postrzegają.
Przejdźmy do konkretów, ufam że będą pomocne, to taki mały suplement do książki, związany min. z obserwacjami, ale nie z ocenianiem. W odpowiedzi na pytania: Gdybym dzisiaj rozpoczynał praktykę w rzeczywistości mediów społecznościowych, czyli konkrety:
Dostaję prawie codziennie zaproszenie od kolejnej osoby, ale wielu z nich zupełnie nie znam. Pytam więc, czy skądś się znamy, może jakieś zawodowe spotkanie. Nie ma odpowiedzi, to trudno. Dla mnie osobiście przykładowo fb, jest narzędziem do komunikacji, a nie tworzeniem rzeczywistości. Z chęcią odpowiadam na pytania, ale chcę wiedzieć od kogo. Większość osób są to moi realni znajomi, tzn. których poznawałem przy różnych prywatnych jak i zawodowych okazjach. Dlatego pewne wpisy są jednocześnie informacją dla nich.
- Dobre pytanie. Warto na początku zamieścić informacje czym się konkretnie zajmujemy, w jakich celach, a metody są raczej drugoplanowe. Rozpisywanie się, z długą listą zabiegów nie zawsze sprzyja potencjalnemu zainteresowaniu. Ale to już każdego osobna decyzja.
12. Siła współpracy. Trudno ją przecenić, zwłaszcza jeśli zgłasza się ktoś do nas w sprawach które są poza naszymi kwalifikacjami lub kompetencjami. Warto znać osoby które chcemy rekomendować. Ale współpraca ma sens jeśli jest rzeczywiście współpracą obustronną.
13. Cele, potrzeby i oczekiwania, to ciągle podkreślasz. A metody schodzą na dalszy plan. Tak to jest rzeczywiście? Mam podobne spostrzeżenia. – Pyta koleżanka.
- Tak to jest akurat w mojej praktyce. Ludzie pytają o terapię sensu stricte, ale także często o zabiegi profilaktyczno-relaksacyjne, uwalnianie napięć, czasem o modelowanie czy lifting. Owszem rozpropagowałem ongiś trzy opracowania, w skrócie: IMBW, TE i DMA, ale ich nazwy tłumaczą i tak podstawowe cele i potrzeby: Integracyjny Masaż Body Work, Twarz Emocjonalna, Dynamiczny Masaż Antycellulit. Dla moich pacjentów czy klientów nie ma większego znaczenia czy pracuję zachodnimi, wschodnimi, orientalnymi metodami.
14. Wątki z praktyki. Jeśli chcesz napisać ciekawą historię z praktyki, zrób to tak, aby absolutnie przypadkiem kogoś nie urazić, aby ktoś nie poczuł się dotknięty, dyskrecja, zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, są bardzo ważne. Tym bardziej jeśli ma to miejsce na grupach, forach zawodowych otwartych, gdzie czyta to wiele osób.
15. Praktyka a zainteresowania hobbystyczne. To istotna informacja, bardzo czytelna. Nie chodzi o deklaracje w stylu jak się bardzo lubi swoją pracę, ale o zrozumienie ludzi zajmujących się czymś zawodowo, a co jest dla nas hobby, ale o zrozumienie.
Kiedyś uprawiałem sport, praca w klubie sportowym dała mi więc dużo satysfakcji. Lubię dobre kino, teatr, więc prowadziłem gabinety w teatrach, mogę tak długo wyliczać. Kolejny projekty i tym samym łatwiejsze porozumienie, relacje z pacjentami czy klientami. Jeśli rozmawiamy podczas dłuższych zabiegów to jest po prostu o czym rozmawiać.
- Każdy pacjent jest jednocześnie klientem, ale nie każdy klient, klientka, są pacjentami, ponieważ korzysta się z różnych zabiegów i z celów. A my w sumie pracujemy w usługach.
Od wielu lat z kilku powodów wolę stosować termin: masaż ogólny, ze szczególnym uwzględnieniem, np. twarzy, grzbietu, kończyn dolnych. Zresztą takich zabiegów, sesji, wykonuję obecnie najwięcej. Klienci jeśli już mają czas to nie tylko chcą dłuższy, ogólny masaż, ale chcą pogodzić różne cele. Oczywiście jeśli to jest możliwe w jednej sesji. Reasumując piszemy co wykonujemy, a nie czego nie wykonujemy, proste.
Podnoszenie kwalifikacji i kompetencji oraz poczucie sprawczości to jedno, a empatia, zrozumienie danej sytuacji, czasem odpuszczenie i zdystansowanie się oraz pokora to drugie.
To tyle co mam do powiedzenia w odpowiedziach na pytania. Ufam, że się komuś przyda.
_________________________________________________
Dlaczego taki suplement.
„Profesjonalna praktyka, masaż, gabinet i pasja życia”. Kiedy po kolejnych konferencjach, kongresach, szkoleniach, warsztatach, pojawiało się coraz więcej pytań jak uruchomić, a także rozwinąć profesjonalną praktykę, odpowiadałem na wiele pytań bezpośrednio na spotkaniach, online na forach i w artykułach. Pojawiła się także prośba o szersze artykuły, audycje, szkolenia, dotyczące tematu z różnych, pokrewnych grup zawodowych. (...)
Wiosną wziąłem się za pisanie. Ale przede wszystkim przedstawiając konkretne rozwiązania, to co udało się zrealizować, nie tylko w praktyce, ale różne projekty. Książka była pisana początkowo trochę jak poradnik. Jednak po przeczytaniu kilku rozdziałów przez znajomych, przyjaciół, orzekli, że zdecydowanie ciekawsze jest dla nich dzielenie się konkretnymi moimi zrealizowanymi projektami, co czyni je bardziej wiarygodnymi, niż akademickie dywagacje, teorie. Książka była poświęcona realnym wyzwaniom, nie tylko w samej praktyce, ale popularyzacji masażu, metod pokrewnych i promocji zdrowia. Pracy w klinice rehabilitacji, potem w przychodni, sanatorium klubie sportowym, po projekty w teatrach, firmach, itd.
Tak się stało, latem 2011 roku, kiedy skończyłem pisać piątą książkę: „Profesjonalna praktyka, masaż, gabinet i pasja życia”. Po opublikowaniu, książka rozchodziła się szybko w sprzedaży, a część została przeze mnie rozdana na różnych spotkaniach, szkoleniach, konferencjach i gdzie można było popularyzować: masaż, nurt body work, promocję zdrowia.
Książka w całości i dwie inne, po wyczerpaniu nadkładów, a także dodruków, zostały udostępnione bezpłatnie na moich stronach.
Skorzystało z nich sporo osób, klikasz w: pobierz i ładują się w dokumentach pdf, gotowych do wydruku:
http://bodyworker.pl/1_14_ksiazki-podcasty.html
Niedawno kilka razy zapytano mnie, czy nie chciałbym napisać nowej, włącznie z propozycją wydawniczą. Nie sądzę aby od początku był sens obecnie pisać ją od nowa. Ale zważywszy na zalew różnej jakości informacji i zdecydowanie przeniesienie treści do Internetu, postanowiłem napisać ten suplement i udostępnić w odpowiedzi na konkretnie pytania zadawane przez praktyków, a także przez korzystających z zabiegów klientów. (…)
Reasumując mogę powiedzieć tylko jeszcze raz, iż moja droga to popularyzacja, a nie marketing, czy promocja sensu stricte. I w takim duchu jest także suplement. Bez wymyślania trendów, raczej zwrócenie uwagi cele, realne potrzeby i oczekiwania oraz nowe wyzwania.
Podczas długoletniej pracy, zawodowej, współpracowałem także z różnymi pismami, magazynami, organizatorami konferencji i szkoleń, lista jest długa. Najczęściej z magazynem LNE, od 2002 roku.
Natomiast ze szkołami MSZ o profilu technik masażysta, a także z Podyplomową Szkołą Medycyny Estetycznej PTL dla lekarzy, od 2003 roku. (…)
Międzynarodowe spotkanie masażystów i osób popularyzujących masaż i pokrewne metody, wymiana doświadczeń, Saloniki, Grecja 2020. Paradoksalnie prowadziłem warsztaty: Wczesna interwencja w sytuacji silnego epizodu stresowego.
Piszę w wolnej chwili, jednak podstawa to przede wszystkim praktyka, pracy jest sporo. Dziękuję za wieloletnią współpracę. (…)
W odpowiedzi na pytania, skierowane do mnie, nie tylko przez praktyków, ale także klientów odnośnie mediów społecznościowych.
- A gdybyś tak dzisiaj zaczynał praktykę zawodową lub chciał ją dalej rozwijać, biorąc pod uwagę przede wszystkim znaczenie mediów społecznościowych? To co byś zrobił, porodził? Masz jakieś uwagi które mogłyby pomóc?
- Dziękuje za udostępnione książki, ale jak pewnie wiesz media społecznościowe, mają w tym względzie dużą siłę. I nie jest to tobie obce, bo miałeś chyba jedną z pierwszych stron internetowych w branży masażu i nurtu body work, kiedy Internet jeszcze raczkował. Także współtworzyłeś niektóre portale tematycznie i z zaangażowania. Ale chyba ostatnio wycofałeś się nieco, co się dzieje?
Najkrócej mogę odpowiedzieć tak: Dla mnie media są przede wszystkim narzędziem komunikacji, a nie tworzeniem różnych rzeczywistości. Poza przede wszystkim praktyką zawodową, pierwsze artykuły, potem programy, aktywności w Internecie, portale, serwisy, opierały się na zasadzie odpowiedzi na zadawane pytania, wpierw osób korzystających z zabiegów, masażu, nurtu body work, promocji zdrowia, itd. Była to raczej popularyzacja danej tematyki, niż wyspecjalizowany marketing czy promocja. A to spora różnica.
Dla zainteresowanych głębiej, w formie suplementu do książki:
- Jestem zdystansowany do porad w stylu jak pracować, a tym bardziej jak żyć. Mogę tylko w miarę zwięźle wypunktować to co sami zauważają klienci, obserwacje, sugestie podczas wielu rozmów. A czy ktoś z tego wyciągnie wnioski, nie mam pojęcia.
Dla mnie najważniejsza jest praktyka, bezpośrednie relacje z ludźmi, uświadomienie sobie jakie są realne wyzwania, ludzkie potrzeby, oczekiwania, tak pacjentów jak klientów. Od pierwszych artykułów pod koniec lat 90-tych, także szkoleń i konferencji, zajmowałem się popularyzacją masażu, nurtu body work, promocją zdrowia. Interesowała mnie także psychosomatyka w praktyce, konsekwencje silnego i długotrwałego stresu, a także zagadnienia zdrowotno-estetyczne oraz programy profilaktyczne dla pracowników firm.
Jednak nie zajmowałem się promocją, czy marketingiem sensu stricte. To jest zupełnie inna rzeczywistość. Z popularyzacją jest tak: Po prostu pytają, a jak masz coś do powiedzenia to odpowiadasz, ja akurat w postaci artykułów. A kto co z tego dla siebie zachowa, to jego.
Zdaję sobie sprawę z siły marketingu, także mediów społecznościowych. Tak, pomagałem w tworzeniu pierwszych portali, for dyskusyjnych, etc. Stare przysłowie mówi: Na fachowcach ludzie się w końcu poznają, nie muszą się reklamować. Tak, ale jakoś muszę rozpocząć.
Inne przysłowie z mojego rodzinnego Rybnika na Śląsku mówi: Jak cie widzom, tak cie piszom! Czyli jak się prezentujesz takie mają o tobie zdanie. Odwróćmy je jednak, w mediach społecznościowych jest tak: Jak piszesz i co wstawiasz, tak ciebie postrzegają.
Przejdźmy do konkretów, ufam że będą pomocne, to taki mały suplement do książki, związany min. z obserwacjami, ale nie z ocenianiem. W odpowiedzi na pytania: Gdybym dzisiaj rozpoczynał praktykę w rzeczywistości mediów społecznościowych, czyli konkrety:
Dostaję prawie codziennie zaproszenie od kolejnej osoby, ale wielu z nich zupełnie nie znam. Pytam więc, czy skądś się znamy, może jakieś zawodowe spotkanie. Nie ma odpowiedzi, to trudno. Dla mnie osobiście przykładowo fb, jest narzędziem do komunikacji, a nie tworzeniem rzeczywistości. Z chęcią odpowiadam na pytania, ale chcę wiedzieć od kogo. Większość osób są to moi realni znajomi, tzn. których poznawałem przy różnych prywatnych jak i zawodowych okazjach. Dlatego pewne wpisy są jednocześnie informacją dla nich.
- Dobre pytanie. Warto na początku zamieścić informacje czym się konkretnie zajmujemy, w jakich celach, a metody są raczej drugoplanowe. Rozpisywanie się, z długą listą zabiegów nie zawsze sprzyja potencjalnemu zainteresowaniu. Ale to już każdego osobna decyzja.
12. Siła współpracy. Trudno ją przecenić, zwłaszcza jeśli zgłasza się ktoś do nas w sprawach które są poza naszymi kwalifikacjami lub kompetencjami. Warto znać osoby które chcemy rekomendować. Ale współpraca ma sens jeśli jest rzeczywiście współpracą obustronną.
13. Cele, potrzeby i oczekiwania, to ciągle podkreślasz. A metody schodzą na dalszy plan. Tak to jest rzeczywiście? Mam podobne spostrzeżenia. – Pyta koleżanka.
- Tak to jest akurat w mojej praktyce. Ludzie pytają o terapię sensu stricte, ale także często o zabiegi profilaktyczno-relaksacyjne, uwalnianie napięć, czasem o modelowanie czy lifting. Owszem rozpropagowałem ongiś trzy opracowania, w skrócie: IMBW, TE i DMA, ale ich nazwy tłumaczą i tak podstawowe cele i potrzeby: Integracyjny Masaż Body Work, Twarz Emocjonalna, Dynamiczny Masaż Antycellulit. Dla moich pacjentów czy klientów nie ma większego znaczenia czy pracuję zachodnimi, wschodnimi, orientalnymi metodami.
14. Wątki z praktyki. Jeśli chcesz napisać ciekawą historię z praktyki, zrób to tak, aby absolutnie przypadkiem kogoś nie urazić, aby ktoś nie poczuł się dotknięty, dyskrecja, zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, są bardzo ważne. Tym bardziej jeśli ma to miejsce na grupach, forach zawodowych otwartych, gdzie czyta to wiele osób.
15. Praktyka a zainteresowania hobbystyczne. To istotna informacja, bardzo czytelna. Nie chodzi o deklaracje w stylu jak się bardzo lubi swoją pracę, ale o zrozumienie ludzi zajmujących się czymś zawodowo, a co jest dla nas hobby, ale o zrozumienie.
Kiedyś uprawiałem sport, praca w klubie sportowym dała mi więc dużo satysfakcji. Lubię dobre kino, teatr, więc prowadziłem gabinety w teatrach, mogę tak długo wyliczać. Kolejny projekty i tym samym łatwiejsze porozumienie, relacje z pacjentami czy klientami. Jeśli rozmawiamy podczas dłuższych zabiegów to jest po prostu o czym rozmawiać.
- Każdy pacjent jest jednocześnie klientem, ale nie każdy klient, klientka, są pacjentami, ponieważ korzysta się z różnych zabiegów i z celów. A my w sumie pracujemy w usługach.
Od wielu lat z kilku powodów wolę stosować termin: masaż ogólny, ze szczególnym uwzględnieniem, np. twarzy, grzbietu, kończyn dolnych. Zresztą takich zabiegów, sesji, wykonuję obecnie najwięcej. Klienci jeśli już mają czas to nie tylko chcą dłuższy, ogólny masaż, ale chcą pogodzić różne cele. Oczywiście jeśli to jest możliwe w jednej sesji. Reasumując piszemy co wykonujemy, a nie czego nie wykonujemy, proste.
Podnoszenie kwalifikacji i kompetencji oraz poczucie sprawczości to jedno, a empatia, zrozumienie danej sytuacji, czasem odpuszczenie i zdystansowanie się oraz pokora to drugie.
To tyle co mam do powiedzenia w odpowiedziach na pytania. Ufam, że się komuś przyda.
_________________________________________________
Dlaczego taki suplement.
„Profesjonalna praktyka, masaż, gabinet i pasja życia”. Kiedy po kolejnych konferencjach, kongresach, szkoleniach, warsztatach, pojawiało się coraz więcej pytań jak uruchomić, a także rozwinąć profesjonalną praktykę, odpowiadałem na wiele pytań bezpośrednio na spotkaniach, online na forach i w artykułach. Pojawiła się także prośba o szersze artykuły, audycje, szkolenia, dotyczące tematu z różnych, pokrewnych grup zawodowych. (...)
Wiosną wziąłem się za pisanie. Ale przede wszystkim przedstawiając konkretne rozwiązania, to co udało się zrealizować, nie tylko w praktyce, ale różne projekty. Książka była pisana początkowo trochę jak poradnik. Jednak po przeczytaniu kilku rozdziałów przez znajomych, przyjaciół, orzekli, że zdecydowanie ciekawsze jest dla nich dzielenie się konkretnymi moimi zrealizowanymi projektami, co czyni je bardziej wiarygodnymi, niż akademickie dywagacje, teorie. Książka była poświęcona realnym wyzwaniom, nie tylko w samej praktyce, ale popularyzacji masażu, metod pokrewnych i promocji zdrowia. Pracy w klinice rehabilitacji, potem w przychodni, sanatorium klubie sportowym, po projekty w teatrach, firmach, itd.
Tak się stało, latem 2011 roku, kiedy skończyłem pisać piątą książkę: „Profesjonalna praktyka, masaż, gabinet i pasja życia”. Po opublikowaniu, książka rozchodziła się szybko w sprzedaży, a część została przeze mnie rozdana na różnych spotkaniach, szkoleniach, konferencjach i gdzie można było popularyzować: masaż, nurt body work, promocję zdrowia.
Książka w całości i dwie inne, po wyczerpaniu nadkładów, a także dodruków, zostały udostępnione bezpłatnie na moich stronach.
Skorzystało z nich sporo osób, klikasz w: pobierz i ładują się w dokumentach pdf, gotowych do wydruku:
http://bodyworker.pl/1_14_ksiazki-podcasty.html
Niedawno kilka razy zapytano mnie, czy nie chciałbym napisać nowej, włącznie z propozycją wydawniczą. Nie sądzę aby od początku był sens obecnie pisać ją od nowa. Ale zważywszy na zalew różnej jakości informacji i zdecydowanie przeniesienie treści do Internetu, postanowiłem napisać ten suplement i udostępnić w odpowiedzi na konkretnie pytania zadawane przez praktyków, a także przez korzystających z zabiegów klientów. (…)
Reasumując mogę powiedzieć tylko jeszcze raz, iż moja droga to popularyzacja, a nie marketing, czy promocja sensu stricte. I w takim duchu jest także suplement. Bez wymyślania trendów, raczej zwrócenie uwagi cele, realne potrzeby i oczekiwania oraz nowe wyzwania.
Podczas długoletniej pracy, zawodowej, współpracowałem także z różnymi pismami, magazynami, organizatorami konferencji i szkoleń, lista jest długa. Najczęściej z magazynem LNE, od 2002 roku.
Natomiast ze szkołami MSZ o profilu technik masażysta, a także z Podyplomową Szkołą Medycyny Estetycznej PTL dla lekarzy, od 2003 roku. (…)
Międzynarodowe spotkanie masażystów i osób popularyzujących masaż i pokrewne metody, wymiana doświadczeń, Saloniki, Grecja 2020. Paradoksalnie prowadziłem warsztaty: Wczesna interwencja w sytuacji silnego epizodu stresowego.
Piszę w wolnej chwili, jednak podstawa to przede wszystkim praktyka, pracy jest sporo. Dziękuję za wieloletnią współpracę. (…)
Blog Bodyworker w drodze, czyli wolny zawód, to nie tylko blog, ale tożsamość zawodowa, praktyka i rozwój. Podpowiedzi jak można się rozwijać zawodowo, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero startuje, lub nie wie co dalej i jak można ukierunkować praktykę w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem. Co ciekawe, poprzednie blogi prowadzone przez kilka lat wykazały, iż nie wiadomo kogo rzeczywiście zainteresują i zainspirują. Pisane były zarówno dla korzystających z zabiegów, podopiecznych oraz praktyków, dyplomowanych masażystów, masażystek.
Z korespondencji wynika jednak, iż zainteresowały zarówno masażystów, fizjoterapeutów, ale także psychologów, kosmetyczki, kosmetologów, instruktorów, a także lekarzy. Ponadto kilka projektów praktycznych oraz informacji kierowanych zarówno do praktyków jak i korzystających z zabiegów nurtu body work.
Nowy blog ma o wiele szerszy zakres tematyczny, zapraszam, powyżej:
Poniżej poprzednie blogi, prowadzone przez kilka lat: