Zabiegi odchudzające, masaż kręgosłupa, relaksacyjne sesje, czyli skróty myślowe

Poniedziałek, Kwiecień 2, 2018

Można długo wyliczać skróty myślowe na które reagujemy w różny sposób, zależnie od świadomości, doświadczeń czy sugestii. Bez względu jak bardzo medycznie i naukowo podejdziemy do tematu, chcemy tego czy nie, skróty myślowe, nieprecyzyjne terminy, są obecne w naszym życiu zawodowym i osobistym. Dlatego warto rozmawiać, przedstawiać swoje oczekiwania, pytać, a z drugiej strony słuchać i tworzyć odpowiednie, pozytywne relacje.

Między popularyzacją zabiegów, sesji, a promocją jest spora różnica. Promocja jako jedno z narzędzi marketingu ma na celu przede wszystkim przekonać do konkretnych usług, metod. Popularyzacja natomiast ma ogólnie zainteresować, dać do myślenia, przekazać ciekawe informacje lub ukazać niszowe rozwiązania i wytłumaczyć jakie są potencjalne możliwości.

A kiedy, czy i w jaki sposób ktoś skorzysta to drugorzędna sprawa. Promocja ma działanie konkretne, krótkofalowe, natomiast popularyzacja długofalowe, a zainteresowana osoba jeśli się już decyduje to wie na co i czego może realnie oczekiwać. W rezultacie podopieczni są bardziej przekonani, świadomi, pojawiają się cyklicznie. Jest mi bliższa popularyzacja niż promocja. Jeśli kogoś dziwi ten zestaw terminów zawartych w tytule, zapraszam do lektury:

Odchudzające zabiegi. Wiele osób od razu wyśmiewa to określenie, żartując że pewnie odchudza się sam terapeuta, to też możliwe, teoretycy tak to pewnie widzą. Natomiast praktycy wiedzą, iż w rzeczywistość „odchudzanie” to skrót myślowy, dotyczący raczej min. modelowania miejsc których ktoś nie akceptuje, ujędrnianie lub praca na rzecz przywrócenia miejscowej jędrności ciała. Wiedzą także iż właściwy cellulit pefs. to nieco inny problem zdrowotno-estetyczny niż lokalna akumulacja tkanki tłuszczowej oraz że skóra z tendencjami do pękających naczyń, mikroobrzęków lub po sporym spadku wagi nieplanowanym, (np. rekonwalescencja, przebyte choroby) wymaga zupełnie innego traktowania niż elastyczna, zdrowa tkanka. Nie obiecują że po 10 zabiegach będą na pewno efekty, ponieważ jeszcze nie widzieli nowych klientów. Nie głoszą też objawień w stylu: masaż działa z dietą, ćwiczeniami itd. bo to logiczne, ale z drugiej strony skąd mają wiedzieć co dokładnie działa i w jakim zakresie wobec innych zabiegów ze strony zainteresowanych? Wiedzą natomiast, że zbyt intensywne zabiegi, masaże, mogą być także pewnego rodzaju mikrourazem, nie ma dróg na skróty. Praktycy wiedzą z doświadczenia i z ich wymiany z innymi, iż podstawa to diagnostyka palpacyjna, zróżnicowanie, precyzyjne zabiegi oraz ich regularność, niekoniecznie intensywność.

Zmniejszenie na ile się da zwłóknień, zrostów, poprawa gospodarki wodnej, praca z bliznami, odpowiednie pozycje podczas zabiegów, zróżnicowanie techniczne zabiegów, praca w fałdzie, warstwowa, itd., to wiele czynników powodujących realne, optymalne, pozytywne efekty nawet u osób o braku zainteresowania jakąkolwiek aktywnością. Podobnie w przypadku naturalnych liftingów twarzy. Czy terapeuci muszą kogokolwiek przekonywać o efektach, promować? Nie muszą, mają sporo pracy.

Masaż kręgosłupa. Któż z terapeutów nie ma w ofercie takiej opcji. Pytanie tylko na ile dosłownie zabiegi są ukierunkowane na sam kręgosłup? Ile z całego zabiegu technik realnie wpływa na sam kręgosłup? Może jednak jest to częściej w rzeczywistości masaż np. grzbietu wraz z kręgosłupem. Innym razem mamy wpływ na tkanki miękkie w bezpośrednim sąsiedztwie kręgosłupa, ale jedynie pośrednio wpływających na sam kręgosłup. Paradoskalnie są stany, w których aby wpłynąć pozytywnie na kręgosłup pracujemy z tkankami miękkimi dystalnie, przykładowo silne napięcie w głębokim stresie, reakcje psychosomatyczne.

Gdyby tak dokładnie przeanalizować metodykę zabiegów ukierunkowanych na sam kręgosłup, mogło by się okazać iż rzadko wykonujemy jedynie masaż kręgosłupa, raczej jest to część zabiegu w opracowaniu grzbietu. Temat rzeka. (…)  

Relaksacyjne sesje. Pod tym hasłem rozumie się masaże, zabiegi na ciało, sesje, ale też całą otoczkę wokół: atmosfera miejsca, aromaty, olejki, ciepło, muzyka. Jednak najważniejsza jest strona techniczna samych zabiegów, sesji. W powszechnym mniemaniu podstawą są wschodnie lub polinezyjskie metody, jednakże bardzo głęboko relaksacyjny zabieg można wykonać także przez odpowiednią modyfikację masażu klasycznego czy szwedzkiego. 

Dla jednych podstawą w relaksacji są miłe, zmysłowe doznania podczas samego zabiegu. Opisują je jako: doznanie spokoju, ukojenie, zmysłowe reakcje sam dotyk, olejki, muzykę.

Bywa także, iż profesjonalna relaksacja stanowi swoistą bramę, początek pewnego procesu który trwa jeszcze długo także poza samą sesją. Osoby o większej wrażliwości, rozumiejąc także reakcje psychosomatyczne bardzo często proszą o zabiegi we własnym domu lub dłuższe sesje w gabinecie, ponieważ odreagowują w specyficzny dla siebie sposób. Czasem jest to uwalnianie napięć, głębsze reakcje oddechowe, chwilowe, inne odczuwanie temperatury, potrzeba dodatkowego okrycia. Ale bywa że ktoś inny musi się przeciągnąć, spontanicznie zmienić pozycję, porozmawiać, szuka kontaktu wzrokowego. Potrzebuje więcej czasu.  

Z własnego doświadczenia. W ubiegłym roku dwukrotnie w Spa i raz w prywatnym gabinecie korzystałem z zabiegów promowanych jako masaż kręgosłupa. Rzecz w tym, iż otrzymałem coś zupełnie innego, masaż grzbietu z dodatkowym masażem bańką i ciepłymi kamieniami. Może ktoś tak lubi, może miało być ciekawiej, rozumiem. Osobiście jednak decydowałem się na manualny, czyli wykonany ręcznie masaż grzbietu z kręgosłupem. Dlatego starajmy się porozmawiać, a jeśli nie otrzymujemy tego na co liczymy, po prostu ot tak, po ludzku porozmawiajmy o tym, sprecyzujmy. Tu nie chodzi o źle wykonany zabieg, sesje, ale o inne oczekiwania. Kolejny przykład, jeśli wybieram się na relaksacyjny masaż, nie chcę aby ktoś zabierał się za mój kręgosłup i stosował terapię manualną bez pytania, bo nie po to przyszedłem tym razem. Wiem, dobre chęci, ale. (…)  

Z zabiegów modelujących czy odchudzających nie korzystam, bo nie mam takiej potrzeby. Natomiast jako praktyk sporo wykonuję zabiegów związanych z problematyką zdrowotno-estetyczną: modelowanie, lifting, cellulit, rewitalizacja po porodzie, zabiegi masażu po operacjach chirurgii rekonstrukcyjnej i plastycznej, wspomagające medycynę estetyczną.

Zdarzają się także osoby które po 1-2 zabiegach rezygnują. Dlaczego? Jeśli już, są to osoby które oczekują bardzo intensywnych zabiegów, zbyt intensywnych, siłowych. Oceniając ich tkanki mam świadomość, iż mają tendencje do pękania naczyń, albo tkanki są zbyt wiotkie. Odmowa wykonania zabiegów bywa trudna, ale staram się szczerz wytłumaczyć swoje racje.

Zabiegi relaksacyjne i profilaktyczne, zwłaszcza w kontekście psychosomatycznych reakcji to spora cześć mojej praktyki. Filarem pracy z człowiekiem są: miękkie, głębokie, warstwowe i bezbolesne techniki, elastycznie połączone podczas sesji z elementami ruchu, w synchronizacji z oddechem. Początkowo stosowany jest sam dotyk i skupienie się na subtelnych reakcjach, następnie dopiero ma miejsce właściwa sesja. Dlatego przed zabiegami staram się omówić na czym polega moja praca z człowiekiem i jak, oczywiście orientacyjnie będzie przebiegał masaż, sesja.

Osobiście także nie toleruję zbyt intensywnych masaży, mam na tyle świadomość ciała, bez potrzeby takiego traktowania. Inni mają potrzebę silnych bodźców, rozumiem, ale ja nie. Ponadto wiem, że aby lepiej zrozumieć oczekiwania podopiecznych każdy praktyk powinien od czasu do czasu sam korzystać z zabiegów, sesji aby odczuć, zrozumieć, rozwijać się.  

Skróty myślowe popełniają obie strony, pewnie także je popełniałem. Dlatego warto jeśli to możliwe przedstawić swoje oczekiwania. Druga strona może przedstawić w jakim nurcie pracuje z człowiekiem. Warto także uświadomić sobie, iż czasem polecamy kogoś innego, rekomendujemy innych praktyków ponieważ mają większe doświadczenie w danych sytuacjach. Czasy kiedy każdy zajmował się wszystkimi i wszystkim, dawno już minęły.

Artykuł poglądowy © Piotr Szczotka www.piotrszczotka.pl

 

 

Szukaj