Tożsamość zawodowa masażysty

środa, Lipiec 31, 2024

W rozmowie, temat: Tożsamość zawodowa dyplomowanego masażysty, z podziękowaniami za serdeczną rozmowę na łączach.

- Zastanawiałam się, dlaczego wielokrotnie w swoich artykułach podkreślałeś, aby określić swoją tożsamość zawodową, w naszym przypadku jako masażysty, u mnie masażystki. I doszło do mnie, że tu chodzi przede wszystkim o pokorę, taką prawdziwą. Kiedy to zrozumiałam, tyle spraw stało się łatwiejszych. Dziękuje bardzo, po prostu wyczytałam to, zrozumiałam z czasem, ale od praktyka, z ciągu zdarzeń, a nie z wykładu jakiegoś teoretyka. Bo nasza tożsamość zawodowa to przede wszystkim bezpośrednia praca z ludźmi poprzez masaż, „dotyk w terapii i w relacjach interpersonalnych”, masz rację. A całe gadanie wokół tematu, czym kto się zajmujemy, to nadbudowa. (…)

- Dziękuję, ale dlaczego masz takie przemyślenia? Co się stało?

- Dziękuję, ale dlaczego masz takie przemyślenia? Co się stało?
- Niedawno jeszcze, szukałam odkrywczych określeń, czym się zajmuję. Ale przeczytałam min. twoja książkę: Profesjonalna praktyka i zrozumiałam ile można zrealizować, ale w oparciu o naszą praktykę. Jaka to piękna i odkrywcza profesja, bez silenia się na teksty typu: praca to moja pasja, czy gderanie o rozwoju w oparciu o rozwój firmy. Nie, tu chodzi o rozwój praktyki, jej różnorodność, a firma, jak napisałeś kiedyś w tekście o swojej przyjaciółce, terapeutce, masażystce Kathryn, nie pamiętam dokładnie, ale: firma to ja. I otworzyły mi się oczy. (…)
- W jakim sensie, co się konkretnie teraz wydarzyło?
- Przez lata porównywałam się z innymi, czasem ze znajomymi odnośnie rozwoju gabinetów, salonów, Spa. Ale nie zauważyłam, że oni przy okazji coś sprzedają, sprzęty, preparaty do zabiegów, masażu, itd. Inni mają spore zaplecze finansowe z innych źródeł, a tak przedstawiają swoje sukcesy w masażu, jakby wszystkiego dorobili się właśnie tylko na nim. Niemal codziennie wrzucają jakiś tekst w media, ale czy to jest realna praktyka? Teraz masaż jest także ogromnie modny, sporo osób o nim pisze, ale zrozumiałam, że często są to teksty pod szkolenia, MLM, nieco sztuczne tworzenie trendów. I przedstawianie w czym się weźmie udział, a nie co konkretnie się udało.
I tu też twoja ważna uwaga: dziel się tym co się udało, dokonało, a nie co masz zamiar zrobić, w czym brać udział, chyba że jest to informacja dla innych że warto. (…) Aczkolwiek zauważyłam, iż z perspektywy czasu to rodzi zazdrość. A czasem po komentarzach wręcz dołuje. Nauczyłeś mnie odcinać się od tego.
Wiem że na jednej z konferencji „zderzyłeś się” jako praktyk z silnym marketingiem innych, a to nie twoja bajka, bo nie tyle mówisz, co praktykujesz. Dowiedziałam się także od znajomych że wiele lat temu miałeś okazję kierować kilkoma ośrodkami Spa, ale zrezygnowałeś. Nie mogłam zrozumieć dlaczego? Taka szansa na rozwój, kontakty?
- Tak, były takie dwie propozycje, zarządzania czyimś biznesem. Ale nie jestem dobry w te klocki, tzn. w zarzadzaniu, jestem przede wszystkim praktykiem. Dzisiaj siedziałbym non stop w mediach społecznościowych, z dala od realnej praktyki. Czy to trudno zrozumieć?
- Kiedyś tak. Ale w końcu zrozumiałam, to proste, chodzi o określenie w sobie i zrozumienie jaka jest nasza podstawowa tożsamość zawodowa. Praktyka przede wszystkim, a po niej dopiero, jak stwierdziłeś pisania artykułów, książek, udział w konferencji czy w różnych dodatkowych programach, ale dalej w sferze praktyki masaży, a nie w teoriach o rozbudowie firmy, rozwoju zawodowym, itd. To mogą jedynie oceniać nasi klienci. Poza tym prowadziłeś przez wiele lat szkolenia w oparciu o praktykę, popartą kolejnymi książkami.
I jeszcze jedno. Mój nauczyciel, wtedy jeszcze w studium masażu, powiedział mi, że miałeś takie tourne, zapraszali cię do szkól masażu, miałeś wykłady jak realnie można rozpocząć i rozwinąć praktykę i potem był jeden z wybranych warsztatów poglądowych. A uczniowie widzieli jak realnie, na konkretnej praktyce można budować przyszłość. Szkoda że już nie prowadzisz takich spotkań. Nie wnikam dlaczego wycofałeś się.
Ściągnęłam sobie udostępnione przez ciebie książki z twoich stron, legalnie, bezpłatnie, z wyrazami szacunku. I codziennie odkrywam w nich coś nowego. Ufam, że powrócisz do tego rodzaju szkoleń, zarówno konkretnych wykładów jak i poglądowych warsztatów na początek drogi. Teraz praktykuję zagranicą, odważyłam się, poniekąd za twoim przykładem. I wiesz co? Jest trendy zapraszanie wykładowców z zagranicy do nas, a ja mam okazję przekonać się, jak dobre szkoły mamy w Polsce. Ale potrzebne jest zaangażowanie już na początku, jeszcze podczas nauki i świat, ludzie na nas czekają.
Jeszcze raz bardzo dziękuję i prośba, opisz to jakoś, naszą rozmowę, tak jak ty to potrafisz, ufam że się przyda innym i też się obudzą. Swoją drogą zdolności literacki i jak to deklarujesz muzyczne, hobbystyczne, to osobny temat. Nasze małe sukcesy to przede wszystkim praktyka. Ufam, że jak będę w kraju to uda się skorzystać z jakiegoś szkolenia, materiały znam i choć nie miałam okazji być na szkoleniach, wiele zrozumiałam.
 
Pomyślałam także a może zaproszę ciebie do nas do … . Ale jak kiedyś wspominałeś: tam myślą, że szukamy pracy, a jest jej sporo gdziekolwiek, dla chcących.
-----------------------
Artykuł, co też czynię. M. wybacz, nie będzie udostępniony dla każdego, ale dla naszych wspólnych znajomych. Pozdrawiam, serdecznie, nieś kaganek naszej wiedzy. 🙂
Na jakiś czas poza mediami. Ufam, że spotkamy się w drodze, gdziekolwiek. Pozdrawiam serdecznie. www.bodyworker.pl
Szukaj