Myślisz o propozycji szkoleń także dla bardziej zaawansowanych dypl. masażystów, zwłaszcza w związku ze zbliżającymi się „kursami punktowanymi”? Czy także dla pokrewnych profesji?
Myślisz o propozycji szkoleń także dla bardziej zaawansowanych dypl. masażystów, zwłaszcza w związku ze zbliżającymi się „kursami punktowanymi”? Czy także dla pokrewnych profesji?
Zastanów się nad kilkoma aspektami. Zaznaczam, to nie jest kolejna reklama o innowacyjnych szkoleniach. Jednie podzielenie się kilkoma uwagami z obserwacji, nie ocenianie!
Także od dłuższego czasu wypatruję ciekawszych propozycji, ale niestety susza. I naprawdę nie chodzi o to że 35 lat praktyki i 30 lat szkoleń, po drodze kilka książek wydanych i aktywna obecność na konferencjach w kraju i zagranicą. Ale rzecz w tym, żeby uświadomić, że „mamy nieco inaczej”. Raczej nie reagujemy tak samo na intensywny marketing jak inni, przede wszystkim młodsi stażem. Nie wzrusza nas to czy coś jest nazwane „międzynarodowe”, że „certyfikowane”, że z zagranicy, czy że jest trendy. Dlaczego? Ponieważ sprawdzamy karty, od wielu lat, nie zdalnie, ale poprzez obecność na kongresach, czytając profesjonalną prasę, uczestnicząc w szkoleniach, warsztatach i kameralnie organizowanych spotkaniach, etc.
1. Wpierw zobacz dobrze co jest od lat w programie szkół o kierunku technik masażysta i bierz pod uwagę że piszesz oferty dla osób z pełnymi uprawnieniami i już z kilkuletnią praktyką! Nie oznacza to pychy, czy że wiedzą już wszystko, ale są przede wszystkim praktykami!
2. Nas, bo mnie także, nie rajcują zasięgi w internecie, w mediach społecznościowych. Ale transparentnie przedstawione procedury, poparte publikacjami, przedstawione na konferencjach, jeśli możliwe to w książkach. Hasztagi, etc? Może to działa na 20 plus, na nas nie. Nasze podstawowe relacje są przede wszystkim bezpośrednie tzw. H2H, czyli relacja człowiek-człowiek. Co, tak już trochę takie „retro”? Możliwe, ale nas interesują konkrety, a nie marketing, „shorty”, etc. Po prostu chociaż od czasu do czasu, wysil się, napisz przemyślany artykuł. Nie wstawiaj także postów jako anonim, to zabija kolejne grupy dyskusyjne.
3. Nie sil się udowadniając, że coś jest międzynarodowe, albo że jakiś certyfikat, a jeśli masz w promocji coś jednodniowego, to jest to warsztat, nazywajmy rzeczy po imieniu.
4. a. Masz w ofercie jakąś tzw. autorską metodę, to udostępnij certyfikat od autora, pozwalający tobie nie tylko na wykonywanie danej metody, ale prowadzenie takowych szkoleń.
b. Deklarujesz swoją autorską metodę? Przedstaw transparentnie jej podstawy, protokół postępowania, może badania. A jeśli deklarujesz innowacje, to konkretnie jakie?
c. I jeszcze jedno, nie ma profesji takich jak np.: Terapeuta Spa, czy Terapeuta twarzy, to pewne skróty myślowe, reklamujące kursy lub praktykę. Myślisz że to wygląda, brzmi profesjonalnie? Przeciwnie, ogranicza zakres postępowania. Dlaczego? Może ktoś nie oczekuje w Spa terapii, ani w przypadku twarzy, chce naturalniej, estetyczniej. Hasła typu: terapia, leczniczy, medyczny, pacjent, pozostają w sferze medycznej. Pewnie myślisz że to brzmi bardziej poważnie, nadaje znaczenia, autorytetu? Wkrótce się przekonasz jakie są tego konsekwencje.
Wato je zastąpić terminami typu: praktyk w Spa, praca z twarzą. Wykonujesz profesjonalne masaże, a nie masz dyplomu szkoły medycznej? Omijaj takie określenia.
5. Szkolenia zdalne? Może część teoretyczna, ale praktykę pozostaw bezpośrednio.
I jeszcze jedno tak zupełnie osobiście. Nie mam zasięgów, ale po wielu konkretnych artykułach, pojawiają się w mojej praktyce nowe osoby po przeczytaniu konkretnego tekstu. Nie obrazków. Ale przede wszystkich z relacji, rekomendacji osób trzecich. Przemawia do nich także fakt, iż pracuję w dwóch nurtach psychosomatycznym, profesjonalna relaksacja, uwalnianie napięć, oraz zdrowotno-estetycznym, a koncepcje choć udokumentowane w publikacjach, na wielu szkoleniach i konferencjach i tak schodzą na dalszy plan.
Chciałbyś być aktywny, masz już pewne ciekawe doświadczenia zawodowe? Chciałbyś wziąć pierwszy raz udział w kameralnej konferencji? A spełniasz pewne warunki? To daj znać, np.: Kiedy napiszesz transparentny artykuł, może jakieś badania, chociaż statystyczne, ciekawe spostrzeżenia, studium przypadków, etc. Spokojnie, mnie nie interesują tzw. „zasięgi”.
(Zdjęcie, podczas gościnnych występów na kongresach LNE)

