Ręce, to nie tylko najważniejsze narzędzie w pracy w bezpośrednich relacjach z człowiekiem, ale także w komunikacji interpersonalnej. Dokładne mycie, dezynfekcja, to podstawa, ale także pielęgnacja z uwagi na podrażnienia oraz zmiana od czasu do czasu środków, preparatów, którymi pracujemy, aby skóra nie przyzwyczajała się do tych samych składników. Nie trzeba 30-toletniej praktyki, aby się o tym przekonać, to nawyk w początkowej pracy klinicysty. (…)
Przepraszam czy pana za przeproszeniem pogięło! Co tu robi ta butelka! Za mną stoi dyrektor i wskazuje na napoczętą flaszkę P … chyba wtedy 50%.
- Bo wie pan, nie mogłem się doprosić o środki do dezynfekcji z apteki, a są niezbędne. Jakiś pacjent przyniósł, a przed zabiegami muszę zdezynfekować ręce, to chyba oczywiste, jestem masażystą. Gdzieś tak jesienią 1993 r.
- A te specjalne oliwki to skąd pan ma? Przecież to nie z apteki?
- Nie panie ordynatorze, sam sprowadzam z zagranicy bo u nas poza talkiem i jakąś oliwką to niewiele jest. Poprosiłem także o maści w aptece. Gdzieś tam 1990 r.
- I co pan dokłada ze swoich? Na serio pan to mówi, tak!?
- Tak, w klubie sportowym jest podobnie, oni mają tylko jedną maść A … A jest sporo urazów. Mam po prostu swoje żele, maści, oliwki, spirytus, etc. w plecaku ze sobą, przecież nie będę się prosił a to co niezbędne. 1992 r.
- Panie bo ja tak się zawsze przyglądałam panu, czy pan jakąś fobię może ma? Ile można myć ręce lub też przerwać zabieg aby zdezynfekować dłonie przed masażem twarzy. No i po co pan te jednorazówki przynosi, przecież są świeże ręczniki. A teraz zrozumiałam, że to albo się ma w sobie albo (…). Współcześnie, kilka miesięcy temu.
Można tak długo wspominać, ale nie o wspominki chodzi. Jeśli ktoś w studium, albo na studiach miał taki przedmiot jak higiena albo epidemiologia a potem zaczyna od praktyki w klinice, przychodni, to nabiera pewnych nawyków na całe życie, bez względu na sytuacje.
Tak pamiętam dyrektora jak go zatkało, kiedy zobaczył napoczęta flaszkę w aneksie umywalni w sanatorium. Także zdziwienie w klinice ortopedii, czy w klubie sportowym. Ponieważ zaczynając pracę klinicysty, z uwagi na stan apcjentów, nabierasz pewnych przyzwyczajeń, które są twoją drugą naturą. Kiedy już później pracowałem nie tylko z pacjentami, ale klientami korzystającymi z różnych powodów z zabiegów, przyzwyczajenia pozostały.
Kiedy był coraz głośniejszy problem i mówiłem moim klientom że prawdopodobnie będzie zawieszona praktyka, dziwili się czy nie przesadzam.
Rzecz w tym, iż bez względu jakie sami mamy przyzwyczajenia, są ludzie wokół nas, którzy pewnych zachowań uczą się pierwszy raz w życiu! I nie oceniajmy ich, po prostu tak mają! Jeśli pracujesz z pacjentami po operacjach, po oparzeniach, zabiegach, wiesz jak ważne są nawet opakowania butelek do olejków czy kremów. Bez względu na sytuacje, nawet podczas konferencji, przed samym zabiegiem dezynfekujesz dłonie.
Nie wiem jak teraz, ale kiedy „pobierałem naukę” taki przedmiot jak epidemiologia był bardzo żywym, praktycznym przedmiotem.
W najgorszych wizjach nie przypuszczałem że będzie tak praktyczną nauką. Nie chodzi tu o wymądrzanie się, ale o naukę, iż w tym temacie nigdy nie ma przesady. Ani w czasie pokoju, ani na linii frontu. Ale kiedyś nam za pracę w szpitalach, klinikach, sanatoriach po prostu podziękowano.
Ufam, iż kiedy nasze życie wróci do normy, nie będzie dziwnych komentarzy i śmiechów jak na post sprzed kilku miesięcy:
- Wchodzi koleżanka i pyta: Ty, a zauważyłeś jak niewiele osób wychodząc z kibla np. w kinie, czy w teatrze myje ręce?
- Nie wiem, nie rozglądam się co tam ludzie robią w toalecie. Ale przy okazji zapytam:
A zauważyłaś może jak niewiele osób myje ręce zanim wejdą do toalety? Po ciszy usłyszałem:
- O Boże! Nigdy o tym nie myślałam. (…)
W moim zawodzie ręce, nie tylko dłonie, to podstawowe narzędzie pracy, bardzo cenne. Ale także w komunikacji interpersonalnej.
Artykuł, refleksyjny © www.piotrszczotka.pl
Ręce, to nie tylko najważniejsze narzędzie w pracy w bezpośrednich relacjach z człowiekiem, ale także w komunikacji interpersonalnej. Dokładne mycie, dezynfekcja, to podstawa, ale także pielęgnacja z uwagi na podrażnienia oraz zmiana od czasu do czasu środków, preparatów, którymi pracujemy, aby skóra nie przyzwyczajała się do tych samych składników. Nie trzeba 30-toletniej praktyki, aby się o tym przekonać, to nawyk w początkowej pracy klinicysty. (…)
Przepraszam czy pana za przeproszeniem pogięło! Co tu robi ta butelka! Za mną stoi dyrektor i wskazuje na napoczętą flaszkę P … chyba wtedy 50%.
- Bo wie pan, nie mogłem się doprosić o środki do dezynfekcji z apteki, a są niezbędne. Jakiś pacjent przyniósł, a przed zabiegami muszę zdezynfekować ręce, to chyba oczywiste, jestem masażystą. Gdzieś tak jesienią 1993 r.
- A te specjalne oliwki to skąd pan ma? Przecież to nie z apteki?
- Nie panie ordynatorze, sam sprowadzam z zagranicy bo u nas poza talkiem i jakąś oliwką to niewiele jest. Poprosiłem także o maści w aptece. Gdzieś tam 1990 r.
- I co pan dokłada ze swoich? Na serio pan to mówi, tak!?
- Tak, w klubie sportowym jest podobnie, oni mają tylko jedną maść A … A jest sporo urazów. Mam po prostu swoje żele, maści, oliwki, spirytus, etc. w plecaku ze sobą, przecież nie będę się prosił a to co niezbędne. 1992 r.
- Panie bo ja tak się zawsze przyglądałam panu, czy pan jakąś fobię może ma? Ile można myć ręce lub też przerwać zabieg aby zdezynfekować dłonie przed masażem twarzy. No i po co pan te jednorazówki przynosi, przecież są świeże ręczniki. A teraz zrozumiałam, że to albo się ma w sobie albo (…). Współcześnie, kilka miesięcy temu.
Można tak długo wspominać, ale nie o wspominki chodzi. Jeśli ktoś w studium, albo na studiach miał taki przedmiot jak higiena albo epidemiologia a potem zaczyna od praktyki w klinice, przychodni, to nabiera pewnych nawyków na całe życie, bez względu na sytuacje.
Tak pamiętam dyrektora jak go zatkało, kiedy zobaczył napoczęta flaszkę w aneksie umywalni w sanatorium. Także zdziwienie w klinice ortopedii, czy w klubie sportowym. Ponieważ zaczynając pracę klinicysty, z uwagi na stan apcjentów, nabierasz pewnych przyzwyczajeń, które są twoją drugą naturą. Kiedy już później pracowałem nie tylko z pacjentami, ale klientami korzystającymi z różnych powodów z zabiegów, przyzwyczajenia pozostały.
Kiedy był coraz głośniejszy problem i mówiłem moim klientom że prawdopodobnie będzie zawieszona praktyka, dziwili się czy nie przesadzam.
Rzecz w tym, iż bez względu jakie sami mamy przyzwyczajenia, są ludzie wokół nas, którzy pewnych zachowań uczą się pierwszy raz w życiu! I nie oceniajmy ich, po prostu tak mają! Jeśli pracujesz z pacjentami po operacjach, po oparzeniach, zabiegach, wiesz jak ważne są nawet opakowania butelek do olejków czy kremów. Bez względu na sytuacje, nawet podczas konferencji, przed samym zabiegiem dezynfekujesz dłonie.
Nie wiem jak teraz, ale kiedy „pobierałem naukę” taki przedmiot jak epidemiologia był bardzo żywym, praktycznym przedmiotem.
W najgorszych wizjach nie przypuszczałem że będzie tak praktyczną nauką. Nie chodzi tu o wymądrzanie się, ale o naukę, iż w tym temacie nigdy nie ma przesady. Ani w czasie pokoju, ani na linii frontu. Ale kiedyś nam za pracę w szpitalach, klinikach, sanatoriach po prostu podziękowano.
Ufam, iż kiedy nasze życie wróci do normy, nie będzie dziwnych komentarzy i śmiechów jak na post sprzed kilku miesięcy:
- Wchodzi koleżanka i pyta: Ty, a zauważyłeś jak niewiele osób wychodząc z kibla np. w kinie, czy w teatrze myje ręce?
- Nie wiem, nie rozglądam się co tam ludzie robią w toalecie. Ale przy okazji zapytam:
A zauważyłaś może jak niewiele osób myje ręce zanim wejdą do toalety? Po ciszy usłyszałem:
- O Boże! Nigdy o tym nie myślałam. (…)
W moim zawodzie ręce, nie tylko dłonie, to podstawowe narzędzie pracy, bardzo cenne. Ale także w komunikacji interpersonalnej.
Artykuł, refleksyjny © www.piotrszczotka.pl
Blog Bodyworker w drodze, czyli wolny zawód, to nie tylko blog, ale tożsamość zawodowa, praktyka i rozwój. Podpowiedzi jak można się rozwijać zawodowo, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero startuje, lub nie wie co dalej i jak można ukierunkować praktykę w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem. Co ciekawe, poprzednie blogi prowadzone przez kilka lat wykazały, iż nie wiadomo kogo rzeczywiście zainteresują i zainspirują. Pisane były zarówno dla korzystających z zabiegów, podopiecznych oraz praktyków, dyplomowanych masażystów, masażystek.
Z korespondencji wynika jednak, iż zainteresowały zarówno masażystów, fizjoterapeutów, ale także psychologów, kosmetyczki, kosmetologów, instruktorów, a także lekarzy. Ponadto kilka projektów praktycznych oraz informacji kierowanych zarówno do praktyków jak i korzystających z zabiegów nurtu body work.
Nowy blog ma o wiele szerszy zakres tematyczny, zapraszam, powyżej:
Poniżej poprzednie blogi, prowadzone przez kilka lat: