Czwartek, Lipiec 4, 2019, 16:47

Wiele lat temu, napisałem artykuł: Kobieta w gabinecie masażu. Jak się okazało był to bardzo ważny temat i jeden z najczęściej czytanych artykułów. Pomimo pierwotnej publikacji w Internecie, poproszono o możliwość druku w kilku magazynach. Artykuł był odpowiedzią na pytania i oczekiwania kobiet korzystających z różnych zabiegów: masażu, fizjoterapii, nurtu body work, kosmetyki, itd. Pytania które zadaje się bezpośrednio z wielu powodów ale podczas zabiegów. Przyszedł czas na odpowiedzi dla mężczyzn i możliwe że podpowiedzi dla praktyków. Czy kontrowersyjne? Nie mnie oceniać. Ufam, iż artykuł da do myślenia.

W powszechnym przekonaniu

  1. Mężczyźni korzystają z zabiegów tylko kiedy: pojawia się ból, moją problem z zakresem ruchu, przebyli urazy, operacje, są bardziej aktywni sportowo, biegają, chcą zatrzymać czas. Rzadko wybierają się na tzw. masaże, sesje relaksacyjne, nie mają potrzeby korzystania z zabiegów profilaktycznych i nie mają podobnych oczekiwań. Czy tak? Nic podobnego, to błędne przekonania. Korzystają z różnych zabiegów, sesji, tyle że rozmawiają o swoich oczekiwaniach, doświadczeniach, w inny sposób niż kobiety.

Mężczyźni czasem po prostu nie potrafią powiedzieć wprost jakie są ich oczekiwania. Możliwe dlatego że sami ciągle słyszą od wszystkich jakie są oczekiwania innych wobec nich.  

Natomiast rzadko słyszą proste zdanie: Może ciebie nie rozumiem, ale akceptuję. To jak pracujesz, dlaczego tak a nie inaczej odpoczywasz, co cię interesuje, co lubisz, jakie masz przekonania. (…) Ot i byłoby prościej. Dlaczego taki nieco psychologiczny wstęp? Ponieważ te oczekiwania przenoszą się na różne sfery życia, tak zawodowego jak i osobistego.

Przecież mnie nic nie boli, to po co?

Trudno potwierdzić to statystyką ale mężczyźni korzystają z zabiegów najczęściej z trzech głównych powodów: a) zmniejszenie bólu, b) zwiększenie zakresu ruchu, c) konsekwencje zmiany aktywności sportowej lub fizycznej, tzn. zarówno zbyt intensywnej jak i nagle przerwanej, np. w wyniku kontuzji. Także z uwagi na naturalne procesy starzenia się i w przypadku rehabilitacji w związku z konkretnymi schorzeniami lub urazami.

Jednak jeśli już do czegoś się przekonają, korzystają konsekwentnie. Przykładowo po urazach, stanie ostrym, kiedy jest już znaczna poprawa, pracują nad tym aby to się nie powtórzyło. W przypadku schorzeń przewlekłych aby zatrzymać rozwój choroby.

Zabiegi o charakterze: profilaktycznym, relaksacyjnym czy pielęgnacyjnym faktycznie schodzą na dalszy plan, ale są przede wszystkim przez nich nieco inaczej rozumiane i nazywane. Mężczyźni częściej określają swoje oczekiwania - poza celem stricte leczniczym - jako potrzebę rozluźnienia napięć, mniej w kontekście psychicznym czy emocjonalnym. Przykładowo w sferze pracy z twarzą raczej usłyszymy że odczuwają napięcia w związku z decyzyjnością w pracy, stałym skupieniem, silnym stresem, niż wskażą bezpośrednio na potrzebę relaksacji czy kosmetyki. Preferują także zabiegi bardziej konkretne, odczuwalne. Mocniej przemawia do nich przykładowo ogólny masaż i przy okazji dodatkowa praca z twarzą, rozluźnienie grzbietu, ramion czy praca ze zmęczonymi stopami, niż korzystanie docelowo z zabiegów dotyczących świadomości ciała czy aspektów psychosomatycznych. Jednak jeśli już skorzystają i przekonają się, są konsekwentni w działaniu, zmieniają tryb życia, itd. Dla mężczyzn są tak samo ważne warunki w jakich się odbywają zabiegi, sesje. Przejdźmy do mniej znanych oczekiwań, zachować, poza sferą zabiegów stricte leczniczych.

Część II. Aspekty psychosomatyczne, a subtelne, subiektywne reakcje

Okryj mnie, czyli o komforcie, zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa

Bez względu na płeć korzystających z zabiegów, jest taka zasada: Człowiek podczas zabiegów powinien być okryty, a odsłania się jedynie aktualnie opracowywane partie ciała. Bez względu czy jest to zabieg stricte terapeutyczny, relaksacyjna sesja, czy zabiegi w Spa.

Standard ten dotyczy poczucia komfortu i bezpieczeństwa. Przy czym nie chodzi tu jedynie o ewentualne skrępowanie nagością, czy „zabezpieczenie” temperatury ciała, ale bardzo często o problemy fizjologiczne do których mężczyźni niechętnie się przyznają. Coraz więcej pojawia się u mężczyzn dolegliwości, schorzeń gastrycznych i proktologicznych, związanych z ciągłym, silnym stresem, trybem życia, w tym siedzącej pozycji w pracy i poza nią.

Odpowiednie okrycie i rozpoczęcie zabiegów, sesji, pomaga także w stopniowym, ogólnym rozluźnieniu ciała. Pomocne jest także przemyślane pozycjonowanie, przykładowo masaż grzbietu warto rozpocząć opcjonalnie w ułożeniu na boku. Bywa że także mężczyźni mają awersje do dotyku lub różne z nim negatywne doświadczenia. Tu dosłownie określenie „czasem” może być uwarunkowane jakością i celem zabiegów. Sam fakt że ktoś pojawił się na zabiegach, nie musi oznaczać, iż w pełni je akceptuje. Inaczej odczuwa się niezbędne zabiegi wykonywane w celach leczniczych, rehabilitacyjnych, wykonywane częściowo i w krótszym czasie w przychodni czy w szpitalu, niż dłuższe sesje czy zabiegi profilaktyczne, relaksacyjne, kosmetyczne. Natomiast praca z osobami po wypadkach, stłuczeniach, w traumie, silnym stresie, wymaga także konsekwentnego, konkretnego, pewnego dotyku.

Mężczyźni inaczej reagują np. na poszczególne techniki w profesjonalnym masażu. (…)  

Emocje i klatka piersiowa

Rozmowa: Przez wiele lat miałem niedoleczony bark po kontuzji, do tego sporo życia za kierownicą i bardzo decyzyjną, stresującą pracę. Kiedy ktoś pracował z ramionami, a potem intensywnie także z klatką piersiową, czułem jak instynktownie się napinam, tak jakby w stawie był przykurcz. Ale nie rozumiałem tego w kategoriach psychicznych, tzn. że to swojego rodzaju nieuświadomiona obrona, pancerz, czy jak to się określa. Dopiero podczas innych sesji niż krótki masaż w przychodni, uświadomiłem sobie w czym rzecz. Jestem dosyć mocno zbudowany i kładłem to na barki potencjalnych reakcji  mięśni, minimalny ruch i słyszałem:

Proszę niech się pan rozluźni! – Rozumiałem polecenie, tylko pytanie jak to zrobić?

To tylko jedna z wielu sytuacji. Na ile miała tu miejsce także obrona przed potencjalnym powrotem bólu, pamięć urazu, trudno ocenić z perspektywy czasu, czynników somatycznych jak i psychosomatycznych. Ból po urazie był na tyle słaby, iż mężczyzna kompensował go innymi wzorcami ruchowymi. Ruchy były także pozbawione naturalnej elastyczności, gracji, a próba głębszej pracy z kończyną górną i przechodzenie na klatkę piersiową, objawiała się podobnie jak w przypadku przykurczu. W ocenie zakresu ruchu było wszystko w normie, ale zbyt intensywny, głęboki zabieg, czy próba odwodzenia w stawie, powodowały automatyczne napięcie i przywodzenie ramienia do klatki piersiowej.

A na co reagował pozytywnie?

Na rozpoczęcie masażu w nurcie body work, tzn.: wstępna praca z dotykiem, potem masaż i pozycjonowanie oraz wplątane w masaż nieznaczne ruchy w kierunku „obrony, zamykania ” i praca w obrębie poszczególnych stawów. Zaczynając dystalnie: od dłoni, potem praca z przedramieniem, ramię, z płynnych przechodzeniem ruchów podczas masażu na klatkę piersiową. Kiedy uzyskaliśmy już bardzo dobre efekty, skomentował to następująco:

- Na początku, przed zabiegami kładłem się po prostu na plecach i wykonywano mi masaż kończyn górnych i klatki, potem osobno ćwiczenia, ale tak jakby moja klatka piersiowa nie miała żadnego znaczenia na poziomie odczuć. Nie wiem jak to ująć w terminologii, nie znam się na tym. Ale my faceci może nie mamy piersi, ale jednak chyba taką samą klatkę piersiową pod względem emocjonalnym. Coś tam w tej klatce odczuwamy, to nie jest tylko bardziej czy mniej umięśniona klatka piersiowa, ale bezustanny oddech, energia, ruch. (…)

Nic dodać, nic ująć. Bywa że potrzeba po prostu czasu na inną prace, proces, zamiany. Poza tym w rygorze ograniczenia czasowego podczas zabiegów w przychodniach, terapeuci skupiają się na tym co w danym momencie jest najważniejsze. W dłuższych zabiegach jest czas i możliwości zupełnie innego wglądu w bardziej subtelne i subiektywne reakcje.    

Miało być fajnie, a był koszmar

Żona klienta miała super pomysł na wspólny wyjazd rocznicowy do Spa i jakieś zabiegi wykonywane równoległe w parze. W sumie fajny pomysł i intencja. Tyle że on wspomina to jak koszmar. Myślał: Niech to się już skończy! Dlaczego? Najkrócej tłumacząc, dla mężczyzny z problemami jelitowymi, żyjącego w silnym, długotrwałym stresie, wyjazd nagle do Spa i od razu zabiegi, objawić się mogą reakcjami spontanicznego uwalniania napięć, w wyniku wcześniejszych psychosomatycznych reakcji. Panie, a terapeutka jeszcze do mnie mówiła:

Co pan taki napięty, niech się pan rozluźni. I zaczęła pracować z moją miednicą. Rozumie pan? Także zero wywiadu zdrowotnego przed zabiegiem. Nigdy więcej takich atrakcji.

Chyba nie ma sensu tłumaczyć jak czuje się osoba z przewlekłymi problemami trawiennymi, na stole zabiegowym w towarzystwie osób trzecich, nawet najbliższych. Problem z komunikacją w związku? Niekoniecznie. Raczej trochę bezsensowne pouczanie klienta, może też trudne do rozpoznania bardziej subtelne reakcje, narastające napięcie w określonych partiach ciała, nadpotliwość, drżenie mięśni, zmiana ciepłoty ciała. Jest jeszcze jeden ważny standard, informacja wstępna jak będzie przebiegał dany zabieg, sesja. (…)

Kiedy stresem jest sam fakt skorzystania z zabiegów, to coś nie gra. To tylko przykład sytuacji, a ten mężczyzna raczej nie należy do osób które się nad sobą rozczulają.

Silny stres i ciągłe oczekiwania a relaksacja

Coraz częściej traktujemy zamiennie takie pojęcia jak: zabiegi relaksacyjne, antystresowe oraz aspekty psychosomatyczne w pracy z człowiekiem, oczywiście w kontekście silnego, wszechobecnego stresu. Jednakże zbyt swobodne interpretacje reakcji, mogą powodować, iż jeśli rzeczywiście człowiek nie daje sobie rady w naprawdę trudnej sytuacji, nie tylko nie będzie szukał wsparcia, ale z czasem nie będzie potrafił skorzystać nawet wtedy, kiedy wsparcie będzie oferowane. Podobnie bywa z nagminnie stosowanymi i nadużywanymi  terminami: trauma i depresja. Ciągła aktywność zawodowa i pozazawodowa, oczekiwania, a umiejętność przełączenia się chociaż na moment na inny tryb i uwolnienie ciągłego napięcia, jest obecnie jednym z najtrudniejszych wyzwań.

Możliwość czy też umiejętność odpuszczenia sobie, zdystansowania do pewnych spraw, ze względu na ciągłe oczekiwania innych wobec nas, to już zupełnie inny temat. Jak skomentował to znajomy w szpitalu: Wiesz ja już nawet podobno nie tak zachowuję się podczas choroby jak oczekują tego od mnie. A ja chce po mojemu, tak jak potrafię. (…)

Stres jest wszechobecny, tak samo w potocznych rozmowach, w mediach, badaniach, ale czasem pewne terminy jak wyżej, są po prostu nadużywane. Najkrócej jak można:

Stres jest naturalnym procesem, coraz bardziej trudnym do uniknięcia. To zmieniająca się dynamicznie reakcja adaptacyjna w wyniku pojawiania się trudnej, nieoczekiwanej sytuacji (stresorów, określonych bodźców, kiedyś przede wszystkim fizycznego zagrożenia) a realnych możliwości człowieka, oceny i tego jak sobie z sytuacją radzi. Inaczej mówiąc sytuacja stresowa to jedno, a to jak relatywnie zareagujemy i jakie będą konsekwencje to drugie. Każda osoba reaguje nieco inaczej. Stres jest związany z zaburzeniem równowagi zarówno na poziomie fizycznym jak i psychicznym, z napięciami i silnymi emocjami. Warto na wstępie wspomnieć o dystresie reakcjach na zagrożenie oraz eustresie  o którym mówi się znacznie rzadziej, jest to po prostu swojego rodzaju reakcja pozytywna, mobilizująca nas do działania lub w oczekiwaniu na pozytywne doznania, reakcje, na przyjemności, wyzwania na które jesteśmy gotowi. Może tyle na wstępie nie wchodząc w bardziej zawiłe wywody psychologiczne i medyczne co do konsekwencji silnego lub długotrwałego stresu.

Często słyszymy pojęcie zabiegi relaksacyjne lub antystresowe. Sam kiedyś sporo o nich pisałem, ale przede wszystkim z uwagi na praktykę zawodową. Recz w tym czy rzeczywiście mamy okazję pracować z ludźmi w celu zmniejszenia stresu, czy to tylko slogan, ogóle pojęcie kierunku. Pracując w szpitalu częściej mamy taką sposobność lub też współpracując z firmami, pracując z ludźmi w ich miejscu pracy. To że ktoś ma trudną sytuację, stresującą, jest pod działaniem silnych bodźców, ale umówi się na masaż czy zabiegi, sesje relaksacyjne dajmy na to za kilka dni, zmienia postać rzeczy. Natomiast jeśli mamy do czynienia np. z pracownikiem w firmie który kilka minut wcześniej miał bardzo trudną rozmowę z klientem, albo też wykonując zabieg w domu klienta tuż przed zabiegiem odbierze telefon z bardzo złą informacją, będziemy mieć okazję wykonać rzeczywiście zabieg antystresowy. Możliwe iż wyczuleni na bardziej subtelne reakcje, odczujemy co się rzeczywiście z taką osobą dzieje. Ufam, iż to da Państwu do myślenia, relaksacyjny a antystresowy, nie są jedynie grą słów.

Trzy podobne zabiegi od strony praktycznej z których korzystają coraz częściej mężczyźni.

Zabiegi relaksacyjne. To bardzo szerokie pojęcie tak w teorii jak i w praktyce, różnie je kojarzymy. Kiedy wybieramy się na zabiegi ot tak, w celu odprężenia, odpoczynku, owszem nazywamy je relaksacyjnymi bo taki jest ich podstawowy cel. Na ile odczujemy poprawę, rozluźnienie, pozytywny dotyk, reakcje mięśni, realny odpoczynek, zależy od strony technicznej zabiegu, sesji, ale także od wielu dodatkowych czynników organizacyjnych.  

Zabiegi antystresowe. W praktyce raczej kiedy już zdajemy sobie sprawę z faktu jak reagujemy w sytuacji silnego stresu. Możliwe że obserwujemy faktyczne problemy z rozluźnieniem, swobodnym oddychaniem, napięciami w wybranych partiach mięśni, odpoczynkiem, snem. Bywa że masaż powoduje głębszy sen, ale nie jest on głównym celem takich zabiegów. Także wspomniana korelacja czasowa, krótki odstęp między stresem, a kiedy korzystamy z zabiegów. Zabiegi antystresowe mogą mieć także za zadanie zmniejszać powikłania w tkankach miękkich, nie tylko wzmożone napięcie mięśni, ale oddech, reakcje skórne, profilaktykę przykurczy obronnych, brak skupienia, drżenie, poczucie napięcia w okolicach szyi, gardła, problemy z przełykaniem, spłycenie mimiki twarzy, migreny, itd.

Zabiegi w procesie i aspekty psychosomatyczne. Czasem mamy zdecydowanie większe wyzwania, w sytuacjach np. pacjentów ze zdiagnozowanymi zaburzeniami, np. w depresji, nie radzących sobie w długotrwałym stresie, powtarzających się regularnie sytuacjach stresujących, ale na które w danym okresie nie bardzo mają wpływ. Tracą naturalne możliwości odreagowania, często po prostu nie potrafią wyartykułować swoich odczuć, następuje utrudnienie ekspresji, reakcji emocjonalnych i następuje somatyzacja stresu.  

Bardzo dużym wyzwaniem są także sytuacje po urazach, wypadkach, kiedy wystąpiły obrażenia fizyczne, a dodatkowo pacjent nie radzi sobie psychicznie w takiej nagłej sytuacji.

(Wielokrotnie pracowałem z osobami po wypadkach, gdzie czasowe ograniczenia poruszania się, wyjazdów, aktywności fizycznej były większą katorgą niż realne ograniczenia. Dotyczyło to osób bardzo aktywnych, które znalazły się w takiej sytuacji po raz pierwszy. Wykonujesz zabiegi masażu w celu rehabilitacji, ale masz wrażenie kompletnego braku kontaktu z tą osobą. Wsparcie psychiczne pozostawia sobie dalej na wielu oddziałach sporo do życzenia.)

Jeśli pracujemy z mężczyznami względem których są ciągle duże oczekiwania w pracy, w domu, w relacjach prywatnych ze znajomymi, przyjaciółmi, widzimy jak trudno podejść im rozsądnie do danej sytuacji, coraz częściej sobie nie radzą. Jeśli do tego nie są osobami skorymi do okazywania emocji, nie chcą lub nie potrafią o tym co się dzieje rozmawiać, to jest to spore wyzwanie dla obu stron. W pracy z mężczyznami w silnym stresie są potrzebne nie tylko kwalifikacje, ale także kompetencje. Bywa że pierwszą osobą jest masażysta, fizjoterapeuta lub psycholog, ale muszą wykazać się doświadczeniem w pracy z człowiekiem także w oparciu o dotyk nie tylko w terapii, ale także w komunikacji interpersonalnej.

Masaż w nurt body work biorąc pod uwagę aspekty psychosomatyczne, ma na celu przede wszystkim uwalnianie napięć, uelastycznienie, zwiększenie gracji ruchów. W praktyce to także wykorzystanie min. wstępnej relaksacji, ale to trochę szersze pojęcie. Pracujemy na tyle na ile ktoś jest gotowy, głęboko ale miękko, warstwowo i bezboleśnie. Zbyt intensywne techniki, zbyt głębokie, nie mają tu zastosowania. Masaż jest jednym z narzędzi, ale także wstępna aplikacja dotyku, niewielki zakres bardzo elastycznych, płynnie wykonywanych ruchów, w synchronizacji z oddechem i odpowiednie pozycje podczas całej sesji. (…)

Coraz częściej podczas zabiegów z aplikacją dotyku nie tylko pacjenci ale klienci (nie każdy korzystający z zabiegów jest pacjentem) spontanicznie zaczynają rozmawiać, ale chodzi tu raczej o wysłuchanie, bez oceniania. Można by rozwinąć temat o ukazanie konkretnych reakcji, jednak to nie jest celem tego poglądowego artykułu. Reasumując:

Zarówno: masażyści, fizjoterapeuci, kosmetyczki, kosmetolodzy oraz inni praktycy pracując z ludźmi stosując dotyk, coraz częściej obserwują reakcje mężczyzn nie dających sobie rady z silnym, długotrwałym stresem, związanym z powierzonymi im zadaniami, pomimo ich dużego zaangażowania. Musimy zdać sobie sprawy, iż dotyk ma bardzo ważne znaczenie nie tylko w terapii, relaksacji, profilaktyce zmian w tkankach miękkich, ale także w komunikacji interpersonalnej. Coraz częściej mają także potrzebę rozmowy. To z kolei wymaga bardzo dużego skupienia i nie tylko kwalifikacji, ale odpowiednich: kompetencji, budowania poczucia zaufania, komfortu i bezpieczeństwa. Korzystając z zabiegów z różnych powodów, chcą być także wysłuchanymi, ale bez oceniania. (…)  

Artykuł poglądowy w oparciu na często zadawane pytania, Piotr Szczotka

Dla zainteresowanych jedna z koncepcji IMBW, dodatkowe informacje na stronie: http://bodyworker.pl/1_6_psychosomatyka-stres-relaksacja.html

_________________________________________

Część III C.D.N. Wyzwania zdrowotno-estetyczne

Wystarczy że mężczyzna jest trochę przystojny od …  

Medycyna estetyczna i chirurgia plastyczna z czego korzystają mężczyźni

Kontrowersyjne teksty i zachowania, czy problem z komunikacją interpersonalną

Piotr Szczotka © www.bodyworker.pl  

 

 

 

 

 


Czwartek, Lipiec 4, 2019, 16:47

Wiele lat temu, napisałem artykuł: Kobieta w gabinecie masażu. Jak się okazało był to bardzo ważny temat i jeden z najczęściej czytanych artykułów. Pomimo pierwotnej publikacji w Internecie, poproszono o możliwość druku w kilku magazynach. Artykuł był odpowiedzią na pytania i oczekiwania kobiet korzystających z różnych zabiegów: masażu, fizjoterapii, nurtu body work, kosmetyki, itd. Pytania które zadaje się bezpośrednio z wielu powodów ale podczas zabiegów. Przyszedł czas na odpowiedzi dla mężczyzn i możliwe że podpowiedzi dla praktyków. Czy kontrowersyjne? Nie mnie oceniać. Ufam, iż artykuł da do myślenia.

W powszechnym przekonaniu

  1. Mężczyźni korzystają z zabiegów tylko kiedy: pojawia się ból, moją problem z zakresem ruchu, przebyli urazy, operacje, są bardziej aktywni sportowo, biegają, chcą zatrzymać czas. Rzadko wybierają się na tzw. masaże, sesje relaksacyjne, nie mają potrzeby korzystania z zabiegów profilaktycznych i nie mają podobnych oczekiwań. Czy tak? Nic podobnego, to błędne przekonania. Korzystają z różnych zabiegów, sesji, tyle że rozmawiają o swoich oczekiwaniach, doświadczeniach, w inny sposób niż kobiety.

Mężczyźni czasem po prostu nie potrafią powiedzieć wprost jakie są ich oczekiwania. Możliwe dlatego że sami ciągle słyszą od wszystkich jakie są oczekiwania innych wobec nich.  

Natomiast rzadko słyszą proste zdanie: Może ciebie nie rozumiem, ale akceptuję. To jak pracujesz, dlaczego tak a nie inaczej odpoczywasz, co cię interesuje, co lubisz, jakie masz przekonania. (…) Ot i byłoby prościej. Dlaczego taki nieco psychologiczny wstęp? Ponieważ te oczekiwania przenoszą się na różne sfery życia, tak zawodowego jak i osobistego.

Przecież mnie nic nie boli, to po co?

Trudno potwierdzić to statystyką ale mężczyźni korzystają z zabiegów najczęściej z trzech głównych powodów: a) zmniejszenie bólu, b) zwiększenie zakresu ruchu, c) konsekwencje zmiany aktywności sportowej lub fizycznej, tzn. zarówno zbyt intensywnej jak i nagle przerwanej, np. w wyniku kontuzji. Także z uwagi na naturalne procesy starzenia się i w przypadku rehabilitacji w związku z konkretnymi schorzeniami lub urazami.

Jednak jeśli już do czegoś się przekonają, korzystają konsekwentnie. Przykładowo po urazach, stanie ostrym, kiedy jest już znaczna poprawa, pracują nad tym aby to się nie powtórzyło. W przypadku schorzeń przewlekłych aby zatrzymać rozwój choroby.

Zabiegi o charakterze: profilaktycznym, relaksacyjnym czy pielęgnacyjnym faktycznie schodzą na dalszy plan, ale są przede wszystkim przez nich nieco inaczej rozumiane i nazywane. Mężczyźni częściej określają swoje oczekiwania - poza celem stricte leczniczym - jako potrzebę rozluźnienia napięć, mniej w kontekście psychicznym czy emocjonalnym. Przykładowo w sferze pracy z twarzą raczej usłyszymy że odczuwają napięcia w związku z decyzyjnością w pracy, stałym skupieniem, silnym stresem, niż wskażą bezpośrednio na potrzebę relaksacji czy kosmetyki. Preferują także zabiegi bardziej konkretne, odczuwalne. Mocniej przemawia do nich przykładowo ogólny masaż i przy okazji dodatkowa praca z twarzą, rozluźnienie grzbietu, ramion czy praca ze zmęczonymi stopami, niż korzystanie docelowo z zabiegów dotyczących świadomości ciała czy aspektów psychosomatycznych. Jednak jeśli już skorzystają i przekonają się, są konsekwentni w działaniu, zmieniają tryb życia, itd. Dla mężczyzn są tak samo ważne warunki w jakich się odbywają zabiegi, sesje. Przejdźmy do mniej znanych oczekiwań, zachować, poza sferą zabiegów stricte leczniczych.

Część II. Aspekty psychosomatyczne, a subtelne, subiektywne reakcje

Okryj mnie, czyli o komforcie, zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa

Bez względu na płeć korzystających z zabiegów, jest taka zasada: Człowiek podczas zabiegów powinien być okryty, a odsłania się jedynie aktualnie opracowywane partie ciała. Bez względu czy jest to zabieg stricte terapeutyczny, relaksacyjna sesja, czy zabiegi w Spa.

Standard ten dotyczy poczucia komfortu i bezpieczeństwa. Przy czym nie chodzi tu jedynie o ewentualne skrępowanie nagością, czy „zabezpieczenie” temperatury ciała, ale bardzo często o problemy fizjologiczne do których mężczyźni niechętnie się przyznają. Coraz więcej pojawia się u mężczyzn dolegliwości, schorzeń gastrycznych i proktologicznych, związanych z ciągłym, silnym stresem, trybem życia, w tym siedzącej pozycji w pracy i poza nią.

Odpowiednie okrycie i rozpoczęcie zabiegów, sesji, pomaga także w stopniowym, ogólnym rozluźnieniu ciała. Pomocne jest także przemyślane pozycjonowanie, przykładowo masaż grzbietu warto rozpocząć opcjonalnie w ułożeniu na boku. Bywa że także mężczyźni mają awersje do dotyku lub różne z nim negatywne doświadczenia. Tu dosłownie określenie „czasem” może być uwarunkowane jakością i celem zabiegów. Sam fakt że ktoś pojawił się na zabiegach, nie musi oznaczać, iż w pełni je akceptuje. Inaczej odczuwa się niezbędne zabiegi wykonywane w celach leczniczych, rehabilitacyjnych, wykonywane częściowo i w krótszym czasie w przychodni czy w szpitalu, niż dłuższe sesje czy zabiegi profilaktyczne, relaksacyjne, kosmetyczne. Natomiast praca z osobami po wypadkach, stłuczeniach, w traumie, silnym stresie, wymaga także konsekwentnego, konkretnego, pewnego dotyku.

Mężczyźni inaczej reagują np. na poszczególne techniki w profesjonalnym masażu. (…)  

Emocje i klatka piersiowa

Rozmowa: Przez wiele lat miałem niedoleczony bark po kontuzji, do tego sporo życia za kierownicą i bardzo decyzyjną, stresującą pracę. Kiedy ktoś pracował z ramionami, a potem intensywnie także z klatką piersiową, czułem jak instynktownie się napinam, tak jakby w stawie był przykurcz. Ale nie rozumiałem tego w kategoriach psychicznych, tzn. że to swojego rodzaju nieuświadomiona obrona, pancerz, czy jak to się określa. Dopiero podczas innych sesji niż krótki masaż w przychodni, uświadomiłem sobie w czym rzecz. Jestem dosyć mocno zbudowany i kładłem to na barki potencjalnych reakcji  mięśni, minimalny ruch i słyszałem:

Proszę niech się pan rozluźni! – Rozumiałem polecenie, tylko pytanie jak to zrobić?

To tylko jedna z wielu sytuacji. Na ile miała tu miejsce także obrona przed potencjalnym powrotem bólu, pamięć urazu, trudno ocenić z perspektywy czasu, czynników somatycznych jak i psychosomatycznych. Ból po urazie był na tyle słaby, iż mężczyzna kompensował go innymi wzorcami ruchowymi. Ruchy były także pozbawione naturalnej elastyczności, gracji, a próba głębszej pracy z kończyną górną i przechodzenie na klatkę piersiową, objawiała się podobnie jak w przypadku przykurczu. W ocenie zakresu ruchu było wszystko w normie, ale zbyt intensywny, głęboki zabieg, czy próba odwodzenia w stawie, powodowały automatyczne napięcie i przywodzenie ramienia do klatki piersiowej.

A na co reagował pozytywnie?

Na rozpoczęcie masażu w nurcie body work, tzn.: wstępna praca z dotykiem, potem masaż i pozycjonowanie oraz wplątane w masaż nieznaczne ruchy w kierunku „obrony, zamykania ” i praca w obrębie poszczególnych stawów. Zaczynając dystalnie: od dłoni, potem praca z przedramieniem, ramię, z płynnych przechodzeniem ruchów podczas masażu na klatkę piersiową. Kiedy uzyskaliśmy już bardzo dobre efekty, skomentował to następująco:

- Na początku, przed zabiegami kładłem się po prostu na plecach i wykonywano mi masaż kończyn górnych i klatki, potem osobno ćwiczenia, ale tak jakby moja klatka piersiowa nie miała żadnego znaczenia na poziomie odczuć. Nie wiem jak to ująć w terminologii, nie znam się na tym. Ale my faceci może nie mamy piersi, ale jednak chyba taką samą klatkę piersiową pod względem emocjonalnym. Coś tam w tej klatce odczuwamy, to nie jest tylko bardziej czy mniej umięśniona klatka piersiowa, ale bezustanny oddech, energia, ruch. (…)

Nic dodać, nic ująć. Bywa że potrzeba po prostu czasu na inną prace, proces, zamiany. Poza tym w rygorze ograniczenia czasowego podczas zabiegów w przychodniach, terapeuci skupiają się na tym co w danym momencie jest najważniejsze. W dłuższych zabiegach jest czas i możliwości zupełnie innego wglądu w bardziej subtelne i subiektywne reakcje.    

Miało być fajnie, a był koszmar

Żona klienta miała super pomysł na wspólny wyjazd rocznicowy do Spa i jakieś zabiegi wykonywane równoległe w parze. W sumie fajny pomysł i intencja. Tyle że on wspomina to jak koszmar. Myślał: Niech to się już skończy! Dlaczego? Najkrócej tłumacząc, dla mężczyzny z problemami jelitowymi, żyjącego w silnym, długotrwałym stresie, wyjazd nagle do Spa i od razu zabiegi, objawić się mogą reakcjami spontanicznego uwalniania napięć, w wyniku wcześniejszych psychosomatycznych reakcji. Panie, a terapeutka jeszcze do mnie mówiła:

Co pan taki napięty, niech się pan rozluźni. I zaczęła pracować z moją miednicą. Rozumie pan? Także zero wywiadu zdrowotnego przed zabiegiem. Nigdy więcej takich atrakcji.

Chyba nie ma sensu tłumaczyć jak czuje się osoba z przewlekłymi problemami trawiennymi, na stole zabiegowym w towarzystwie osób trzecich, nawet najbliższych. Problem z komunikacją w związku? Niekoniecznie. Raczej trochę bezsensowne pouczanie klienta, może też trudne do rozpoznania bardziej subtelne reakcje, narastające napięcie w określonych partiach ciała, nadpotliwość, drżenie mięśni, zmiana ciepłoty ciała. Jest jeszcze jeden ważny standard, informacja wstępna jak będzie przebiegał dany zabieg, sesja. (…)

Kiedy stresem jest sam fakt skorzystania z zabiegów, to coś nie gra. To tylko przykład sytuacji, a ten mężczyzna raczej nie należy do osób które się nad sobą rozczulają.

Silny stres i ciągłe oczekiwania a relaksacja

Coraz częściej traktujemy zamiennie takie pojęcia jak: zabiegi relaksacyjne, antystresowe oraz aspekty psychosomatyczne w pracy z człowiekiem, oczywiście w kontekście silnego, wszechobecnego stresu. Jednakże zbyt swobodne interpretacje reakcji, mogą powodować, iż jeśli rzeczywiście człowiek nie daje sobie rady w naprawdę trudnej sytuacji, nie tylko nie będzie szukał wsparcia, ale z czasem nie będzie potrafił skorzystać nawet wtedy, kiedy wsparcie będzie oferowane. Podobnie bywa z nagminnie stosowanymi i nadużywanymi  terminami: trauma i depresja. Ciągła aktywność zawodowa i pozazawodowa, oczekiwania, a umiejętność przełączenia się chociaż na moment na inny tryb i uwolnienie ciągłego napięcia, jest obecnie jednym z najtrudniejszych wyzwań.

Możliwość czy też umiejętność odpuszczenia sobie, zdystansowania do pewnych spraw, ze względu na ciągłe oczekiwania innych wobec nas, to już zupełnie inny temat. Jak skomentował to znajomy w szpitalu: Wiesz ja już nawet podobno nie tak zachowuję się podczas choroby jak oczekują tego od mnie. A ja chce po mojemu, tak jak potrafię. (…)

Stres jest wszechobecny, tak samo w potocznych rozmowach, w mediach, badaniach, ale czasem pewne terminy jak wyżej, są po prostu nadużywane. Najkrócej jak można:

Stres jest naturalnym procesem, coraz bardziej trudnym do uniknięcia. To zmieniająca się dynamicznie reakcja adaptacyjna w wyniku pojawiania się trudnej, nieoczekiwanej sytuacji (stresorów, określonych bodźców, kiedyś przede wszystkim fizycznego zagrożenia) a realnych możliwości człowieka, oceny i tego jak sobie z sytuacją radzi. Inaczej mówiąc sytuacja stresowa to jedno, a to jak relatywnie zareagujemy i jakie będą konsekwencje to drugie. Każda osoba reaguje nieco inaczej. Stres jest związany z zaburzeniem równowagi zarówno na poziomie fizycznym jak i psychicznym, z napięciami i silnymi emocjami. Warto na wstępie wspomnieć o dystresie reakcjach na zagrożenie oraz eustresie  o którym mówi się znacznie rzadziej, jest to po prostu swojego rodzaju reakcja pozytywna, mobilizująca nas do działania lub w oczekiwaniu na pozytywne doznania, reakcje, na przyjemności, wyzwania na które jesteśmy gotowi. Może tyle na wstępie nie wchodząc w bardziej zawiłe wywody psychologiczne i medyczne co do konsekwencji silnego lub długotrwałego stresu.

Często słyszymy pojęcie zabiegi relaksacyjne lub antystresowe. Sam kiedyś sporo o nich pisałem, ale przede wszystkim z uwagi na praktykę zawodową. Recz w tym czy rzeczywiście mamy okazję pracować z ludźmi w celu zmniejszenia stresu, czy to tylko slogan, ogóle pojęcie kierunku. Pracując w szpitalu częściej mamy taką sposobność lub też współpracując z firmami, pracując z ludźmi w ich miejscu pracy. To że ktoś ma trudną sytuację, stresującą, jest pod działaniem silnych bodźców, ale umówi się na masaż czy zabiegi, sesje relaksacyjne dajmy na to za kilka dni, zmienia postać rzeczy. Natomiast jeśli mamy do czynienia np. z pracownikiem w firmie który kilka minut wcześniej miał bardzo trudną rozmowę z klientem, albo też wykonując zabieg w domu klienta tuż przed zabiegiem odbierze telefon z bardzo złą informacją, będziemy mieć okazję wykonać rzeczywiście zabieg antystresowy. Możliwe iż wyczuleni na bardziej subtelne reakcje, odczujemy co się rzeczywiście z taką osobą dzieje. Ufam, iż to da Państwu do myślenia, relaksacyjny a antystresowy, nie są jedynie grą słów.

Trzy podobne zabiegi od strony praktycznej z których korzystają coraz częściej mężczyźni.

Zabiegi relaksacyjne. To bardzo szerokie pojęcie tak w teorii jak i w praktyce, różnie je kojarzymy. Kiedy wybieramy się na zabiegi ot tak, w celu odprężenia, odpoczynku, owszem nazywamy je relaksacyjnymi bo taki jest ich podstawowy cel. Na ile odczujemy poprawę, rozluźnienie, pozytywny dotyk, reakcje mięśni, realny odpoczynek, zależy od strony technicznej zabiegu, sesji, ale także od wielu dodatkowych czynników organizacyjnych.  

Zabiegi antystresowe. W praktyce raczej kiedy już zdajemy sobie sprawę z faktu jak reagujemy w sytuacji silnego stresu. Możliwe że obserwujemy faktyczne problemy z rozluźnieniem, swobodnym oddychaniem, napięciami w wybranych partiach mięśni, odpoczynkiem, snem. Bywa że masaż powoduje głębszy sen, ale nie jest on głównym celem takich zabiegów. Także wspomniana korelacja czasowa, krótki odstęp między stresem, a kiedy korzystamy z zabiegów. Zabiegi antystresowe mogą mieć także za zadanie zmniejszać powikłania w tkankach miękkich, nie tylko wzmożone napięcie mięśni, ale oddech, reakcje skórne, profilaktykę przykurczy obronnych, brak skupienia, drżenie, poczucie napięcia w okolicach szyi, gardła, problemy z przełykaniem, spłycenie mimiki twarzy, migreny, itd.

Zabiegi w procesie i aspekty psychosomatyczne. Czasem mamy zdecydowanie większe wyzwania, w sytuacjach np. pacjentów ze zdiagnozowanymi zaburzeniami, np. w depresji, nie radzących sobie w długotrwałym stresie, powtarzających się regularnie sytuacjach stresujących, ale na które w danym okresie nie bardzo mają wpływ. Tracą naturalne możliwości odreagowania, często po prostu nie potrafią wyartykułować swoich odczuć, następuje utrudnienie ekspresji, reakcji emocjonalnych i następuje somatyzacja stresu.  

Bardzo dużym wyzwaniem są także sytuacje po urazach, wypadkach, kiedy wystąpiły obrażenia fizyczne, a dodatkowo pacjent nie radzi sobie psychicznie w takiej nagłej sytuacji.

(Wielokrotnie pracowałem z osobami po wypadkach, gdzie czasowe ograniczenia poruszania się, wyjazdów, aktywności fizycznej były większą katorgą niż realne ograniczenia. Dotyczyło to osób bardzo aktywnych, które znalazły się w takiej sytuacji po raz pierwszy. Wykonujesz zabiegi masażu w celu rehabilitacji, ale masz wrażenie kompletnego braku kontaktu z tą osobą. Wsparcie psychiczne pozostawia sobie dalej na wielu oddziałach sporo do życzenia.)

Jeśli pracujemy z mężczyznami względem których są ciągle duże oczekiwania w pracy, w domu, w relacjach prywatnych ze znajomymi, przyjaciółmi, widzimy jak trudno podejść im rozsądnie do danej sytuacji, coraz częściej sobie nie radzą. Jeśli do tego nie są osobami skorymi do okazywania emocji, nie chcą lub nie potrafią o tym co się dzieje rozmawiać, to jest to spore wyzwanie dla obu stron. W pracy z mężczyznami w silnym stresie są potrzebne nie tylko kwalifikacje, ale także kompetencje. Bywa że pierwszą osobą jest masażysta, fizjoterapeuta lub psycholog, ale muszą wykazać się doświadczeniem w pracy z człowiekiem także w oparciu o dotyk nie tylko w terapii, ale także w komunikacji interpersonalnej.

Masaż w nurt body work biorąc pod uwagę aspekty psychosomatyczne, ma na celu przede wszystkim uwalnianie napięć, uelastycznienie, zwiększenie gracji ruchów. W praktyce to także wykorzystanie min. wstępnej relaksacji, ale to trochę szersze pojęcie. Pracujemy na tyle na ile ktoś jest gotowy, głęboko ale miękko, warstwowo i bezboleśnie. Zbyt intensywne techniki, zbyt głębokie, nie mają tu zastosowania. Masaż jest jednym z narzędzi, ale także wstępna aplikacja dotyku, niewielki zakres bardzo elastycznych, płynnie wykonywanych ruchów, w synchronizacji z oddechem i odpowiednie pozycje podczas całej sesji. (…)

Coraz częściej podczas zabiegów z aplikacją dotyku nie tylko pacjenci ale klienci (nie każdy korzystający z zabiegów jest pacjentem) spontanicznie zaczynają rozmawiać, ale chodzi tu raczej o wysłuchanie, bez oceniania. Można by rozwinąć temat o ukazanie konkretnych reakcji, jednak to nie jest celem tego poglądowego artykułu. Reasumując:

Zarówno: masażyści, fizjoterapeuci, kosmetyczki, kosmetolodzy oraz inni praktycy pracując z ludźmi stosując dotyk, coraz częściej obserwują reakcje mężczyzn nie dających sobie rady z silnym, długotrwałym stresem, związanym z powierzonymi im zadaniami, pomimo ich dużego zaangażowania. Musimy zdać sobie sprawy, iż dotyk ma bardzo ważne znaczenie nie tylko w terapii, relaksacji, profilaktyce zmian w tkankach miękkich, ale także w komunikacji interpersonalnej. Coraz częściej mają także potrzebę rozmowy. To z kolei wymaga bardzo dużego skupienia i nie tylko kwalifikacji, ale odpowiednich: kompetencji, budowania poczucia zaufania, komfortu i bezpieczeństwa. Korzystając z zabiegów z różnych powodów, chcą być także wysłuchanymi, ale bez oceniania. (…)  

Artykuł poglądowy w oparciu na często zadawane pytania, Piotr Szczotka

Dla zainteresowanych jedna z koncepcji IMBW, dodatkowe informacje na stronie: http://bodyworker.pl/1_6_psychosomatyka-stres-relaksacja.html

_________________________________________

Część III C.D.N. Wyzwania zdrowotno-estetyczne

Wystarczy że mężczyzna jest trochę przystojny od …  

Medycyna estetyczna i chirurgia plastyczna z czego korzystają mężczyźni

Kontrowersyjne teksty i zachowania, czy problem z komunikacją interpersonalną

Piotr Szczotka © www.bodyworker.pl  

 

 

 

 

 


Blog Bodyworker w drodze, czyli wolny zawód, to nie tylko blog, ale tożsamość zawodowa, praktyka i rozwój. Podpowiedzi jak można się rozwijać zawodowo, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero startuje, lub nie wie co dalej i jak można ukierunkować praktykę w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem. Co ciekawe, poprzednie blogi prowadzone przez kilka lat wykazały, iż nie wiadomo kogo rzeczywiście zainteresują i zainspirują. Pisane były zarówno dla korzystających z zabiegów, podopiecznych oraz praktyków, dyplomowanych masażystów, masażystek.


Z korespondencji wynika jednak, iż zainteresowały zarówno masażystów, fizjoterapeutów, ale także psychologów, kosmetyczki, kosmetologów, instruktorów, a także lekarzy.
Ponadto kilka projektów praktycznych oraz informacji kierowanych zarówno do praktyków jak i korzystających z zabiegów nurtu body work.

Nowy blog ma o wiele szerszy zakres tematyczny, zapraszam, powyżej:

 
 
 
 
 
 

Poniżej poprzednie blogi, prowadzone przez kilka lat:

 

https://masazystawdrodze.wordpress.com/

 

W drodze, czyli dla tych którzy cenią sobie bezpośrednie spotkania,

 

wymianę doświadczeń, kontynuację nauki, chcą uczestniczyć w wykładach,

 

warsztatach w celu poszerzenia horyzontów, rozwoju zawodowego i osobistego.

 
 
 
 
 
 

Słowem różne tematy nie tylko stricte zawodowe, a termin masaż jest tutaj filarem obok promocji zdrowia.

 

Blog Dotyk Masaż Bodywork przede wszystkim dla praktyków: https://dotykmasazbodywork.wordpress.com/

 

Blog Bodywork Piotr Szczotka in english: https://bodyworkpiotrszczotka.wordpress.com/

 

Z podziękowaniem za współpracę, gościnność i zaproszenie na wykłady, prezentacje, warsztaty w szkołach na uczelniach i w firmach.

W drodze, program dla firm w miastach lub podczas konferencji w terenie.

Sporo rozpoczynających praktykę osób pyta czy to ma sens, kupić sobie krzesło i masować podczas wydarzeń, w firmach, na spotkaniach. Czy ma sens to zależy co masz faktycznie do zaoferowania. Dla mnie masaż na krzesłach jako praktyka miał sens jak zaczynaliśmy takie projekty, czyli ponad 20 lat temu, ale dzisiaj potrzeby są zupełnie inne. Oczywiście podczas tzw. wydarzeń, spotkań krzesło króluje (tradycja work-site), także praktyczna mobilna mata (opcjonalnie), ale już w firmach, w bardziej kameralnych warunkach krzesło to archaizm.

Mowa tu o programach typu: health promotion program in workplace). Pracując z twarzą, stopami i łydkami, grzbietem, ramionami, czy podczas sesji profilaktyczno-relaksacyjnych, podstawą jest lekki, składak czasem mata do ćwiczeń.

Dla mnie jako praktyka, sukcesem jest także przeniesienie zachowań prozdrowotnych poza pracę, do życia prywatnego. Czyli słów kilka o masażu i ewolucji projektów dla firm:
 
SZKOLENIA  DLA  PRAKTYKÓW:  INDYWIDUALNYCH  OSÓB,

FIRM,  GABINETÓW,  SPA,  U  PAŃSTWA  NA  MIEJSCU

ZAPRASZAM  DO  WSPÓŁPRACY W POLSCE I ZAGRANICĄ

SKRYPT  I  LITERATURA  DOTYCZĄCA  TEMATU
(c)2020, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 433701
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem