Poniedziałek, Grudzień 10, 2018, 22:34

Trudno jest czasem odpowiedzieć czego można oczekiwać, a jak rzeczywiście skutecznie działać w danym zawodzie oraz co to jest tożsamość zawodowa, kiedy pytają młodsi adepci lub też osoby chcące zmienić kierunek nauki lub praktyki. Podobnie jak trudno zrozumieć dlaczego po 2-5 latach nauki (szkoła, studia) jest problem z podstawowym międzynarodowym językiem czy też jak założyć firmę, kiedy te przedmioty były w toku nauki i to najczęściej bezpłatne. Jestem z innej bajki, bez języka w szkole czy na studiach (poza rosyjskim i medyczną łaciną) i bez nauki podstaw przedsiębiorczości i zaczynaliśmy bez internetu.

Jako że sporo dostaję podobnych pytań, mogę tylko podzielić się tym co było mi dane oraz co udało się sprawić. Będzie to refleksja, ale moja drogą jest tylko moją, musicie znaleźć sobie własną.

Praktyka, nauka, praktyka, nauka, bezpośrednia wymiana doświadczeń, aktywność w mediach, na targach, kongresach, pisanie artykułów, książek, programy tv, popularyzacja profesjonalnego masażu nurtu body work, promocja zdrowia, zabiegi, sesje antystresowe, aspekty psychosomatyczne, także problematyka zdrowotno-estetyczna, programy i zabiegi dla firm, praktyka domowa.

W pracy z ludźmi wnikliwa obserwacja i słuchanie potrzeb, zwłaszcza tych niszowych, skupienie i empatia oraz pokora. (…)

W sumie w tym miejscu odpowiedziałem na to co najważniejsze. Ale jeśli ktoś chce więcej: Pomiędzy nieco przymuszonym, a świadomym wyborem zawodu. W odpowiedzi na pytania.

Bardzo często pojawiają się pytania dlaczego wybieramy dany zawód. Nie każdy wie, że pewne zawody wybierano kiedyś w związku z konkretną życiową sytuacją, np. zdrowotną, a dopiero z czasem stały się czyjąś ulubioną profesją, tożsamością zawodową, a nawet stylem życia. Tak było i w mojej sytuacji. Nie mam potrzeby uzewnętrzniania się, ale ufam, że to komuś pozwoli zrozumieć konkretną historię i pomoże w odpowiedzi na zadawane pytania. Kiedy rozsypał mi się świat nastolatka (zagrożenie pełnej utraty wzroku) usłyszałem od ojca: „W życiu liczy się konkretny zawód, a sztuką i filozofią możesz zająć się w weekendy”. Z perspektywy czasu, dzisiaj dziękuję za te mądre słowa, ponieważ wykonuję jeden z najciekawszych, pięknych zawodów w interesujących relacjach z ludźmi. Po drodze była dalsza edukacja w Polsce i zagranicą, nieco inne kompetencje, a także wiele okazji do: pisania artykułów i napisania oraz wydania kilku książek, prowadzenia konferencji, szkoleń. To taki paradoks z początkowym nieco przymusowym wyborem zawodu. Jednak warto było. (…)

Chciałem zajmować się zupełnie czymś innym, była kapela, organizowanie wydarzeń, interesowała mnie socjologia, psychologia, sztuka i sporo innych spraw, ale. Padło więc na MSZ Wydział Masażu Leczniczego w Krakowie dla Niewidomych, to była wtedy tylko jedna w Polsce szkoła medyczna o takim kierunku. To historia sprzed 30 lat, dla ścisłości końcowy PRL, ale rewelacyjni nauczyciele. Natomiast dyplom zdawaliśmy już 5 czerwca 1989 roku, kolejny paradoks, bardzo ważna data z wielu powodów.  

Konkretne egzaminy i dyplom praktyczny w szpitalach, przychodniach, z pacjentami. Nie takie nieporozumienia jak później z eksperymentalnymi egzaminami. Mniejsza z tym, to już historia.

Świadomy wybór. Po ukończeniu pierwszej szkoły i podjęciu pracy w klinice, myślałem że to nie dla mnie, ale z czasem przekonałem się, że można zupełnie inaczej. Wpłynął na to min. pobyt w USA i kontynuacja edukacji w następnej szkole. Nie chodzi o to gdzie było lepiej, ale po prostu inaczej. Tam też ugruntowały się moje przekonania, co do szerszego spojrzenia na pracę z ludźmi, tym razem nie klinicysty, ale w nurcie body work. Zainteresowały mnie bowiem zagadnienia psychosomatyki, profesjonalnej relaksacji jako elementu terapii, później promocji zdrowia i tak też przebiegała po powrocie dalsza edukacja i praktyka zawodowa, a także aktywność w popularyzacji wtedy mniej znanych kierunków pracy z ludźmi.

Duże znaczenia miała także zmiana toku myślenia na temat pracy z ludźmi. Mianowicie nie opieranie rozwoju zawodowego jedynie na pracy na etacie, w sumie ograniczającej praktykę, ale promowanie innych rozwiązań, oczekiwań, w prywatnej praktyce, w oparciu także o psychosomatyczne aspekty oraz problematykę zdrowotno-estetyczną. (…)  

Pracowałem w: klinice, potem krótka przygoda z klubem sportowym, sanatorium, a także dalej praca w przychodni. Na spotkaniu w środowisku masażystów, poproszono mnie o przedstawienie własnych doświadczeń. Wpierw było zaskoczenie zupełnie innym nurtem, potem propozycje napisania artykułów i poprowadzenia pierwszych szkoleń i to była trampolina. W tym czasie także zacząłem promować programy profilaktyczne (nie tylko zabiegi masażu) na terenie firm. Zapobieganie reakcjom silnego stresu, napięcia, w różnych środowiskach zawodowych. Była także sposobność do zorganizowania przedstawienia o charakterze teatralnych przedstawiającym różne aspekty pracy z człowiekiem w nurcie body work, ekspresji ciała, itd.

To krótka historia w zarysie. Refleksyjna, w odpowiedzi na pytania młodszych adeptów zawodu, upatrujących swój rozwój pracą na etacie. Jest sporo wyzwań, a z czasem rozumiemy w jakim kierunku chcemy i możemy rozwijać potencjał zawodowy i osobisty. A wszystko rozpoczęło się podczas rozmowy i co ciekawe, zaproszenia na masaż, zupełnie w innym nurcie.

Ufam, iż chociaż w pewnym stopniu sprostałem w odpowiedzi na pytania. Praca jako dyplomowany masażysta to jedno, a dodatkowe zaangażowanie np. w promocję zdrowia, to już zupełnie inna historia. Napiszcie swoją własną, ta jest moja i ciągle się rozwija. (…)

Dla zainteresowanych

Dostępne artykuły i książki:

http://bodyworker.pl/1_14_ksiazki-audycje.html

Dostępne szkolenia, warsztaty, kursy:

http://bodyworker.pl/1_10_warsztaty-prezentacje-szkolenia.html

Z podziękowaniem za wszelką współpracę, okazaną pomoc i możliwość rozwoju praktyki zarówno podopiecznym jaki i czytelnikom. Do zobaczenia w gabinecie, w domach, w firmach, podczas spotkań, na konferencjach, warsztatach, możliwe że także gdzieś na szlaku. (...) 

https://www.youtube.com/watch?v=WqZPvDj4pHM

 


Poniedziałek, Grudzień 10, 2018, 22:34

Trudno jest czasem odpowiedzieć czego można oczekiwać, a jak rzeczywiście skutecznie działać w danym zawodzie oraz co to jest tożsamość zawodowa, kiedy pytają młodsi adepci lub też osoby chcące zmienić kierunek nauki lub praktyki. Podobnie jak trudno zrozumieć dlaczego po 2-5 latach nauki (szkoła, studia) jest problem z podstawowym międzynarodowym językiem czy też jak założyć firmę, kiedy te przedmioty były w toku nauki i to najczęściej bezpłatne. Jestem z innej bajki, bez języka w szkole czy na studiach (poza rosyjskim i medyczną łaciną) i bez nauki podstaw przedsiębiorczości i zaczynaliśmy bez internetu.

Jako że sporo dostaję podobnych pytań, mogę tylko podzielić się tym co było mi dane oraz co udało się sprawić. Będzie to refleksja, ale moja drogą jest tylko moją, musicie znaleźć sobie własną.

Praktyka, nauka, praktyka, nauka, bezpośrednia wymiana doświadczeń, aktywność w mediach, na targach, kongresach, pisanie artykułów, książek, programy tv, popularyzacja profesjonalnego masażu nurtu body work, promocja zdrowia, zabiegi, sesje antystresowe, aspekty psychosomatyczne, także problematyka zdrowotno-estetyczna, programy i zabiegi dla firm, praktyka domowa.

W pracy z ludźmi wnikliwa obserwacja i słuchanie potrzeb, zwłaszcza tych niszowych, skupienie i empatia oraz pokora. (…)

W sumie w tym miejscu odpowiedziałem na to co najważniejsze. Ale jeśli ktoś chce więcej: Pomiędzy nieco przymuszonym, a świadomym wyborem zawodu. W odpowiedzi na pytania.

Bardzo często pojawiają się pytania dlaczego wybieramy dany zawód. Nie każdy wie, że pewne zawody wybierano kiedyś w związku z konkretną życiową sytuacją, np. zdrowotną, a dopiero z czasem stały się czyjąś ulubioną profesją, tożsamością zawodową, a nawet stylem życia. Tak było i w mojej sytuacji. Nie mam potrzeby uzewnętrzniania się, ale ufam, że to komuś pozwoli zrozumieć konkretną historię i pomoże w odpowiedzi na zadawane pytania. Kiedy rozsypał mi się świat nastolatka (zagrożenie pełnej utraty wzroku) usłyszałem od ojca: „W życiu liczy się konkretny zawód, a sztuką i filozofią możesz zająć się w weekendy”. Z perspektywy czasu, dzisiaj dziękuję za te mądre słowa, ponieważ wykonuję jeden z najciekawszych, pięknych zawodów w interesujących relacjach z ludźmi. Po drodze była dalsza edukacja w Polsce i zagranicą, nieco inne kompetencje, a także wiele okazji do: pisania artykułów i napisania oraz wydania kilku książek, prowadzenia konferencji, szkoleń. To taki paradoks z początkowym nieco przymusowym wyborem zawodu. Jednak warto było. (…)

Chciałem zajmować się zupełnie czymś innym, była kapela, organizowanie wydarzeń, interesowała mnie socjologia, psychologia, sztuka i sporo innych spraw, ale. Padło więc na MSZ Wydział Masażu Leczniczego w Krakowie dla Niewidomych, to była wtedy tylko jedna w Polsce szkoła medyczna o takim kierunku. To historia sprzed 30 lat, dla ścisłości końcowy PRL, ale rewelacyjni nauczyciele. Natomiast dyplom zdawaliśmy już 5 czerwca 1989 roku, kolejny paradoks, bardzo ważna data z wielu powodów.  

Konkretne egzaminy i dyplom praktyczny w szpitalach, przychodniach, z pacjentami. Nie takie nieporozumienia jak później z eksperymentalnymi egzaminami. Mniejsza z tym, to już historia.

Świadomy wybór. Po ukończeniu pierwszej szkoły i podjęciu pracy w klinice, myślałem że to nie dla mnie, ale z czasem przekonałem się, że można zupełnie inaczej. Wpłynął na to min. pobyt w USA i kontynuacja edukacji w następnej szkole. Nie chodzi o to gdzie było lepiej, ale po prostu inaczej. Tam też ugruntowały się moje przekonania, co do szerszego spojrzenia na pracę z ludźmi, tym razem nie klinicysty, ale w nurcie body work. Zainteresowały mnie bowiem zagadnienia psychosomatyki, profesjonalnej relaksacji jako elementu terapii, później promocji zdrowia i tak też przebiegała po powrocie dalsza edukacja i praktyka zawodowa, a także aktywność w popularyzacji wtedy mniej znanych kierunków pracy z ludźmi.

Duże znaczenia miała także zmiana toku myślenia na temat pracy z ludźmi. Mianowicie nie opieranie rozwoju zawodowego jedynie na pracy na etacie, w sumie ograniczającej praktykę, ale promowanie innych rozwiązań, oczekiwań, w prywatnej praktyce, w oparciu także o psychosomatyczne aspekty oraz problematykę zdrowotno-estetyczną. (…)  

Pracowałem w: klinice, potem krótka przygoda z klubem sportowym, sanatorium, a także dalej praca w przychodni. Na spotkaniu w środowisku masażystów, poproszono mnie o przedstawienie własnych doświadczeń. Wpierw było zaskoczenie zupełnie innym nurtem, potem propozycje napisania artykułów i poprowadzenia pierwszych szkoleń i to była trampolina. W tym czasie także zacząłem promować programy profilaktyczne (nie tylko zabiegi masażu) na terenie firm. Zapobieganie reakcjom silnego stresu, napięcia, w różnych środowiskach zawodowych. Była także sposobność do zorganizowania przedstawienia o charakterze teatralnych przedstawiającym różne aspekty pracy z człowiekiem w nurcie body work, ekspresji ciała, itd.

To krótka historia w zarysie. Refleksyjna, w odpowiedzi na pytania młodszych adeptów zawodu, upatrujących swój rozwój pracą na etacie. Jest sporo wyzwań, a z czasem rozumiemy w jakim kierunku chcemy i możemy rozwijać potencjał zawodowy i osobisty. A wszystko rozpoczęło się podczas rozmowy i co ciekawe, zaproszenia na masaż, zupełnie w innym nurcie.

Ufam, iż chociaż w pewnym stopniu sprostałem w odpowiedzi na pytania. Praca jako dyplomowany masażysta to jedno, a dodatkowe zaangażowanie np. w promocję zdrowia, to już zupełnie inna historia. Napiszcie swoją własną, ta jest moja i ciągle się rozwija. (…)

Dla zainteresowanych

Dostępne artykuły i książki:

http://bodyworker.pl/1_14_ksiazki-audycje.html

Dostępne szkolenia, warsztaty, kursy:

http://bodyworker.pl/1_10_warsztaty-prezentacje-szkolenia.html

Z podziękowaniem za wszelką współpracę, okazaną pomoc i możliwość rozwoju praktyki zarówno podopiecznym jaki i czytelnikom. Do zobaczenia w gabinecie, w domach, w firmach, podczas spotkań, na konferencjach, warsztatach, możliwe że także gdzieś na szlaku. (...) 

https://www.youtube.com/watch?v=WqZPvDj4pHM

 


Blog Bodyworker w drodze, czyli wolny zawód, to nie tylko blog, ale tożsamość zawodowa, praktyka i rozwój. Podpowiedzi jak można się rozwijać zawodowo, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero startuje, lub nie wie co dalej i jak można ukierunkować praktykę w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem. Co ciekawe, poprzednie blogi prowadzone przez kilka lat wykazały, iż nie wiadomo kogo rzeczywiście zainteresują i zainspirują. Pisane były zarówno dla korzystających z zabiegów, podopiecznych oraz praktyków, dyplomowanych masażystów, masażystek.


Z korespondencji wynika jednak, iż zainteresowały zarówno masażystów, fizjoterapeutów, ale także psychologów, kosmetyczki, kosmetologów, instruktorów, a także lekarzy.
Ponadto kilka projektów praktycznych oraz informacji kierowanych zarówno do praktyków jak i korzystających z zabiegów nurtu body work.

Nowy blog ma o wiele szerszy zakres tematyczny, zapraszam, powyżej:

 
 
 
 
 
 

Poniżej poprzednie blogi, prowadzone przez kilka lat:

 

https://masazystawdrodze.wordpress.com/

 

W drodze, czyli dla tych którzy cenią sobie bezpośrednie spotkania,

 

wymianę doświadczeń, kontynuację nauki, chcą uczestniczyć w wykładach,

 

warsztatach w celu poszerzenia horyzontów, rozwoju zawodowego i osobistego.

 
 
 
 
 
 

Słowem różne tematy nie tylko stricte zawodowe, a termin masaż jest tutaj filarem obok promocji zdrowia.

 

Blog Dotyk Masaż Bodywork przede wszystkim dla praktyków: https://dotykmasazbodywork.wordpress.com/

 

Blog Bodywork Piotr Szczotka in english: https://bodyworkpiotrszczotka.wordpress.com/

 

Z podziękowaniem za współpracę, gościnność i zaproszenie na wykłady, prezentacje, warsztaty w szkołach na uczelniach i w firmach.

W drodze, program dla firm w miastach lub podczas konferencji w terenie.

Sporo rozpoczynających praktykę osób pyta czy to ma sens, kupić sobie krzesło i masować podczas wydarzeń, w firmach, na spotkaniach. Czy ma sens to zależy co masz faktycznie do zaoferowania. Dla mnie masaż na krzesłach jako praktyka miał sens jak zaczynaliśmy takie projekty, czyli ponad 20 lat temu, ale dzisiaj potrzeby są zupełnie inne. Oczywiście podczas tzw. wydarzeń, spotkań krzesło króluje (tradycja work-site), także praktyczna mobilna mata (opcjonalnie), ale już w firmach, w bardziej kameralnych warunkach krzesło to archaizm.

Mowa tu o programach typu: health promotion program in workplace). Pracując z twarzą, stopami i łydkami, grzbietem, ramionami, czy podczas sesji profilaktyczno-relaksacyjnych, podstawą jest lekki, składak czasem mata do ćwiczeń.

Dla mnie jako praktyka, sukcesem jest także przeniesienie zachowań prozdrowotnych poza pracę, do życia prywatnego. Czyli słów kilka o masażu i ewolucji projektów dla firm:
 
SZKOLENIA  DLA  PRAKTYKÓW:  INDYWIDUALNYCH  OSÓB,

FIRM,  GABINETÓW,  SPA,  U  PAŃSTWA  NA  MIEJSCU

ZAPRASZAM  DO  WSPÓŁPRACY W POLSCE I ZAGRANICĄ

SKRYPT  I  LITERATURA  DOTYCZĄCA  TEMATU
(c)2020, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 420111
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem