Zainteresowani spotkaniami w następnych firmach pytają najczęściej: a) O specjalistyczne ćwiczenia. b) Jak długo będzie trwał typowy zabieg. c) Od kiedy i dlaczego takie pozytywne inspiracje, czy to z zagranicy. A także: d) Dlaczego tak daleko odszedłem od tradycyjnego masażu typu work-site?
Zatem: 1. Paradoksalnie najtrudniej wyjść ludziom z pewnych stałych wzorców ruchowych, przyzwyczajeń oraz odczuć bardziej subtelne sposoby poruszania się, a także przełączyć się z ciągłej aktywności na być. Do tego nie potrzeba wyspecjalizowanych ćwiczeń, podstawa to spontaniczny ruch, prosty instruktaż i krótkie ćwiczenia w pracy i po pracy, słowem „wdrukowanie” nowych nawyków.
2. Nie wykonuję zabiegów na czas, to trochę bezsensowne, archaiczne uproszczenie, godziny są finansowo zryczałtowane. Z jedną osobą pracujesz np. 30 minut, z drugą dłużej lub krócej, ktoś korzysta z zabiegów na siedząco, drugi na stole.
3. Pierwszy kontakt z programami profilaktycznymi jeszcze przed zagranicą miałem w mojej pierwszej pracy, w Spółdzielni Pracy Niewidomych w Rybniku, w latach 1984-1987, pracowałem jako nastolatek i mieliśmy codziennie ćwiczenia w przerwie, czasem także krótki „automasaż”.
4. Od roku 1995, faktycznie rozpocząłem od zabiegów wykonywanych w firmach lub podczas spotkań na specjalnym krześle typu work-site massage chair, ale szybko zrozumiałem iż są różne oczekiwania pracowników jak i samych liderów firm. Krótki wykład, mini warsztaty, potem masaże lub inne sesje w zależności od specyfiki i potrzeb firmy. Zajęcia raczej o profilu promocji zdrowia oraz w aspektach psychosomatycznych, tu zwłaszcza jako uwalnianie napięć.
Bywa że sesja jest w stanie przygotować pracowników do ważnych rozmów lub też uwolnić napięcia po silnie stresowych sytuacjach. Może się to przekładać także na aspekty zdrowotno-estetyczne, ale firmy nie są raczej miejscem na zabiegi terapeutyczne, lecznicze sensy stricte. Sukcesem jest także przeniesienie pozytywnych wzorców do życia prywatnego.
Poza samymi kwalifikacjami i kompetencjami potrzebne jest zrozumienie specyfiki danej firmy, dyskrecja, dyspozycyjność, itd. Liczy się przede wszystkim indywidualne podejście do człowieka. Do zobaczenia w terenie :)
http://bodyworker.pl/1_16_program-dla-firm-promocja-zdrowia.html
Zainteresowani spotkaniami w następnych firmach pytają najczęściej: a) O specjalistyczne ćwiczenia. b) Jak długo będzie trwał typowy zabieg. c) Od kiedy i dlaczego takie pozytywne inspiracje, czy to z zagranicy. A także: d) Dlaczego tak daleko odszedłem od tradycyjnego masażu typu work-site?
Zatem: 1. Paradoksalnie najtrudniej wyjść ludziom z pewnych stałych wzorców ruchowych, przyzwyczajeń oraz odczuć bardziej subtelne sposoby poruszania się, a także przełączyć się z ciągłej aktywności na być. Do tego nie potrzeba wyspecjalizowanych ćwiczeń, podstawa to spontaniczny ruch, prosty instruktaż i krótkie ćwiczenia w pracy i po pracy, słowem „wdrukowanie” nowych nawyków.
2. Nie wykonuję zabiegów na czas, to trochę bezsensowne, archaiczne uproszczenie, godziny są finansowo zryczałtowane. Z jedną osobą pracujesz np. 30 minut, z drugą dłużej lub krócej, ktoś korzysta z zabiegów na siedząco, drugi na stole.
3. Pierwszy kontakt z programami profilaktycznymi jeszcze przed zagranicą miałem w mojej pierwszej pracy, w Spółdzielni Pracy Niewidomych w Rybniku, w latach 1984-1987, pracowałem jako nastolatek i mieliśmy codziennie ćwiczenia w przerwie, czasem także krótki „automasaż”.
4. Od roku 1995, faktycznie rozpocząłem od zabiegów wykonywanych w firmach lub podczas spotkań na specjalnym krześle typu work-site massage chair, ale szybko zrozumiałem iż są różne oczekiwania pracowników jak i samych liderów firm. Krótki wykład, mini warsztaty, potem masaże lub inne sesje w zależności od specyfiki i potrzeb firmy. Zajęcia raczej o profilu promocji zdrowia oraz w aspektach psychosomatycznych, tu zwłaszcza jako uwalnianie napięć.
Bywa że sesja jest w stanie przygotować pracowników do ważnych rozmów lub też uwolnić napięcia po silnie stresowych sytuacjach. Może się to przekładać także na aspekty zdrowotno-estetyczne, ale firmy nie są raczej miejscem na zabiegi terapeutyczne, lecznicze sensy stricte. Sukcesem jest także przeniesienie pozytywnych wzorców do życia prywatnego.
Poza samymi kwalifikacjami i kompetencjami potrzebne jest zrozumienie specyfiki danej firmy, dyskrecja, dyspozycyjność, itd. Liczy się przede wszystkim indywidualne podejście do człowieka. Do zobaczenia w terenie :)
http://bodyworker.pl/1_16_program-dla-firm-promocja-zdrowia.html
Blog Bodyworker w drodze, czyli wolny zawód, to nie tylko blog, ale tożsamość zawodowa, praktyka i rozwój. Podpowiedzi jak można się rozwijać zawodowo, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero startuje, lub nie wie co dalej i jak można ukierunkować praktykę w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem. Co ciekawe, poprzednie blogi prowadzone przez kilka lat wykazały, iż nie wiadomo kogo rzeczywiście zainteresują i zainspirują. Pisane były zarówno dla korzystających z zabiegów, podopiecznych oraz praktyków, dyplomowanych masażystów, masażystek.
Z korespondencji wynika jednak, iż zainteresowały zarówno masażystów, fizjoterapeutów, ale także psychologów, kosmetyczki, kosmetologów, instruktorów, a także lekarzy. Ponadto kilka projektów praktycznych oraz informacji kierowanych zarówno do praktyków jak i korzystających z zabiegów nurtu body work.
Nowy blog ma o wiele szerszy zakres tematyczny, zapraszam, powyżej:
Poniżej poprzednie blogi, prowadzone przez kilka lat: