Z rozmów telefonicznych, pyta młodsza adeptka tuż przed dyplomem: Zauważyłam że unika pan słowa problemy, raczej stosując termin wyzwania, podoba mi się taki tok myślenia. Więc pozwolę sobie zapytać, jakie są prawdziwe wyzwania, jeśli przykładowo pojawiają się nowe osoby w gabinecie chcąc skorzystać z zabiegów, ale poza tym co oczywiste jak np: terapia, pielęgnacja, relaksacja?
Jakie są pana, pani, oczekiwania? Takie jest jedno z podstawowych pytań. Wiem, że dla niektórych osób to trudne pytanie. Okazuje się jednak, iż bardziej świadome, poszukujące osoby, odpowiadają w stylu: Chcę na początek taki ogólny masaż, zabieg, a potem pan mi coś podpowie, doradzi.
Najczęściej są to różne oczekiwania, (obecnie jeśli już ktoś w zabieganiu znajdzie czas i zorganizuje się) chce faktycznie ogólny masaż, ale ze szczególnym uwzględnieniem, np.: pracy z twarzą, grzbietem czy z łydkami i stopami. Oczywiście musimy przyjąć jakiś priorytet, czyli podstawowy cel zabiegu, ale prawdziwym wyzwaniem jest właśnie to połączenie w jednym zabiegu, sesji. Przykładowo: profilaktyka, profesjonalna relaksacja plus modelowanie miejsc problemowych, napięcie w obrębie twarzy, głowy i masaż ramion, grzbietu. Czasem problemy psychosomatyczne, napięcia, ból i chroniczne dolegliwości reumatyczne lub obrzęki, wzmożona aktywność sportowa, drobne urazy, blizny, rewitalizacja po porodzie plus ogólne uelastycznienie, problemy z silnym, długotrwałym stresem, przeciążenia (praca w wymyszonych pozycjach) oraz lifting i harmonia twarzy, itd.
Czasem w celu rozwoju, innej świadomości ciała. Głównym wyzwaniem jest jednak zmniejszenie, uwalnianie ogólnego napięcia psychofizycznego.
Można żyć w ciągłym napięciu, ale po co?
W mojej praktyce jest sporo oczekiwań co do poprawy ogólnej kondycji fizycznej, reakcji psychosomatycznych, a zarazem poprawy wyglądu, czyli wspomagania z zakresu medycyny estetycznej, chirurgii rekonstrukcyjnej i kosmetycznej, lepszego komfortu i rozwoju.
Moim zdaniem, zwłaszcza dla zaczynających przygodę z masażem, bardzo istotne jest „ogarnięcie” zabiegów całościowych, z jednoczesnym skupieniem się na danym opracowaniu, co nie jest w praktyce łatwe. Paradoksalnie w zupełnie prywatnej praktyce, może to być trudniejsze niż krótsze zabiegi stricte terapeutyczne realizowane w przychodni, szpitalu czy w sanatorium na zlecenie, gdzie mamy określone podstawowe priorytety.
Reasumując: Praktyka, praktyka i wymiana doświadczeń, konfrontacja z innymi praktykami. W ten sposób rozwijamy się zawodowo i osobiście i nie wchodzimy w rutynę. Ufam, iż na początek te proste wskazówki wystarczą zarówno praktykom, jak i korzystającym, poszukującym. Jest wiele dróg, sam musisz wybrać. (…)
Z rozmów telefonicznych, pyta młodsza adeptka tuż przed dyplomem: Zauważyłam że unika pan słowa problemy, raczej stosując termin wyzwania, podoba mi się taki tok myślenia. Więc pozwolę sobie zapytać, jakie są prawdziwe wyzwania, jeśli przykładowo pojawiają się nowe osoby w gabinecie chcąc skorzystać z zabiegów, ale poza tym co oczywiste jak np: terapia, pielęgnacja, relaksacja?
Jakie są pana, pani, oczekiwania? Takie jest jedno z podstawowych pytań. Wiem, że dla niektórych osób to trudne pytanie. Okazuje się jednak, iż bardziej świadome, poszukujące osoby, odpowiadają w stylu: Chcę na początek taki ogólny masaż, zabieg, a potem pan mi coś podpowie, doradzi.
Najczęściej są to różne oczekiwania, (obecnie jeśli już ktoś w zabieganiu znajdzie czas i zorganizuje się) chce faktycznie ogólny masaż, ale ze szczególnym uwzględnieniem, np.: pracy z twarzą, grzbietem czy z łydkami i stopami. Oczywiście musimy przyjąć jakiś priorytet, czyli podstawowy cel zabiegu, ale prawdziwym wyzwaniem jest właśnie to połączenie w jednym zabiegu, sesji. Przykładowo: profilaktyka, profesjonalna relaksacja plus modelowanie miejsc problemowych, napięcie w obrębie twarzy, głowy i masaż ramion, grzbietu. Czasem problemy psychosomatyczne, napięcia, ból i chroniczne dolegliwości reumatyczne lub obrzęki, wzmożona aktywność sportowa, drobne urazy, blizny, rewitalizacja po porodzie plus ogólne uelastycznienie, problemy z silnym, długotrwałym stresem, przeciążenia (praca w wymyszonych pozycjach) oraz lifting i harmonia twarzy, itd.
Czasem w celu rozwoju, innej świadomości ciała. Głównym wyzwaniem jest jednak zmniejszenie, uwalnianie ogólnego napięcia psychofizycznego.
Można żyć w ciągłym napięciu, ale po co?
W mojej praktyce jest sporo oczekiwań co do poprawy ogólnej kondycji fizycznej, reakcji psychosomatycznych, a zarazem poprawy wyglądu, czyli wspomagania z zakresu medycyny estetycznej, chirurgii rekonstrukcyjnej i kosmetycznej, lepszego komfortu i rozwoju.
Moim zdaniem, zwłaszcza dla zaczynających przygodę z masażem, bardzo istotne jest „ogarnięcie” zabiegów całościowych, z jednoczesnym skupieniem się na danym opracowaniu, co nie jest w praktyce łatwe. Paradoksalnie w zupełnie prywatnej praktyce, może to być trudniejsze niż krótsze zabiegi stricte terapeutyczne realizowane w przychodni, szpitalu czy w sanatorium na zlecenie, gdzie mamy określone podstawowe priorytety.
Reasumując: Praktyka, praktyka i wymiana doświadczeń, konfrontacja z innymi praktykami. W ten sposób rozwijamy się zawodowo i osobiście i nie wchodzimy w rutynę. Ufam, iż na początek te proste wskazówki wystarczą zarówno praktykom, jak i korzystającym, poszukującym. Jest wiele dróg, sam musisz wybrać. (…)
Blog Bodyworker w drodze, czyli wolny zawód, to nie tylko blog, ale tożsamość zawodowa, praktyka i rozwój. Podpowiedzi jak można się rozwijać zawodowo, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero startuje, lub nie wie co dalej i jak można ukierunkować praktykę w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem. Co ciekawe, poprzednie blogi prowadzone przez kilka lat wykazały, iż nie wiadomo kogo rzeczywiście zainteresują i zainspirują. Pisane były zarówno dla korzystających z zabiegów, podopiecznych oraz praktyków, dyplomowanych masażystów, masażystek.
Z korespondencji wynika jednak, iż zainteresowały zarówno masażystów, fizjoterapeutów, ale także psychologów, kosmetyczki, kosmetologów, instruktorów, a także lekarzy. Ponadto kilka projektów praktycznych oraz informacji kierowanych zarówno do praktyków jak i korzystających z zabiegów nurtu body work.
Nowy blog ma o wiele szerszy zakres tematyczny, zapraszam, powyżej:
Poniżej poprzednie blogi, prowadzone przez kilka lat: