Poniedziałek, Luty 19, 2018, 19:31

W sprawie zaproszenia dzwonię, czy jest jeszcze aktualne? W słuchawce miły głos, od razu przedstawia się i umawiamy wizytę. Jestem raczej pozytywnie nastawionym do życia, do ludzi, ale to spotkanie, kilka dni temu było niesamowite, pod względem terapeutycznym jak i reakcji drugiego człowieka.

Każde spotkanie, zabiegi są wyjątkowe, bo wyjątkowy jest każdy człowiek. Jednakże czasem zdarza się, iż radość, pozytywne energie, reakcje i relacje odczuwamy zupełnie inaczej. Dawno nie słyszałem tak naturalnej radości z najprostszych rzeczy. Zarówno z wymarzonej podróży autokarem jak i relacji, odczuć podczas zabiegu. Ten niesamowity dar, dziękczynienie za to co jest, to dzisiaj rzadkość. Dał mi także do myślenia jak często zbytnio teoretyzujemy to co jest proste, plączemy intelektualnie to co daje nam rzeczywistą radość, pozytywne energie i wywołuje spontaniczne reakcje psychofizyczne, stres pozytywny, itd.

Przy okazji pojawia się także pytanie: jak mocno jesteśmy podatni na sugestie medialne, co jest trendy, na jakie zabiegi, ćwiczenia się chodzi?

Wywiad zdrowotny, informacja o ewentualnych możliwościach, celach wykonania zabiegów, sesji następnie pada podstawowe pytanie:

Jakie są twoje oczekiwania? (…)

Patrzy z takim fajnym blaskiem w oczach i zaczyna się śmiać. Rzecz w tym, że nigdy nie korzystałam z zabiegów - komentuje. Dla mnie istotny jest fakt, że ktoś o mnie dobrze pomyślał, zatroszczył się, dał mi zaproszenie i mogę z niego skorzystać. Zaproszenie jest od przyjaciółki, rekomendacja. (...)

Nie wiem jak to wytłumaczyć, czuję się tu bardzo bezpiecznie, wiem że znasz odpowiedz, co możesz zaproponować. Nie interesują mnie te wszystkie nazwy metod, wschodnie, zachodnie, najzwyklej chcę skorzystać, doświadczyć czegoś nowego, może tak rozwojowo. (...)

Mówię jak się ma przygotować do zabiegu, wpierw proszę się położyć w naturalnej, wygodnej pozycji. Zaczynamy zabieg i już po kilku minutach ma ochotę rozmawiać. Jednakże niezwykła to rozmowa. Reaguje na każdy ruch, elastycznie, pyta także o różne rzeczy w gabinecie. Pojawia się też wątek zainteresowań: muzyka, ruch, podróże, opowiada o swojej autokarem po Grecji, tak jakby to była życiowa podróż na koniec świata. Niezwykła opowieść, bez narzekania że trzeba było lecieć z innego lotniska, nic z tych rzeczy, totalna radość z przebywania. Mam wrażenie jakbym także jechał tym autokarem i poznał niektóre miasta.

A pan, tzn. ty to lubisz swoją pracę, bardzo nie? Pyta i jednocześnie odpowiada za mnie. Dłuższa cisza, pracuję głębiej z mięśniami, ale nie tyle intensywniej, co warstwowo, miękko. Jedna z tych osób która ma bardzo dużą świadomość ciała, łączność z umysłem, to się da od razu odczuć. Jednak jest to takie naturalne, pierwotne, nienazwane, trudno to opisać.

Pracujesz z człowiekiem i wiesz na ile głęboko można, nie ma mowy o zbyt intensywnych zabiegach. Jest dotyk, masaż, oddech, mikro odruchy wyznaczają tempo, zakres sesji, proste.

 - Jakie to jest fajne, czuję rozciąganie ramion. O jaka ulga, nie wiedziałam że tak można pracować z twarzą. A to przeszkadza że komentuję?

- Nie, nie przeszkadza, jak się rozmawia to czasem pomaga w odczuwaniu na ile jest elastyczna, gdzie są zbyt napięte obszary, punkty, gdzie będą głębsze zmarszczki, itp.

- A będzie jeszcze trochę czasu na stopy? Jeszcze raz, choć troszeczkę, łydki i stopy i odlot. (…) Ale w tym gabinecie jest jednocześnie tak normalnie, jak w pokoju, w domu. (…)

Mam powoli usiąść i się ubrać? Już wszystko? Co półtorej godziny to trwało? Żarty jakieś? :)

_______________________________________

 

Długo można opowiadać i podawać przykłady, fragmenty rozmów, po prostu cieszy mnie u ludzi taka świadomość i takie pozytywne postrzeganie świata. Tym bardziej jeśli ktoś przychodzi, nie poddaje się wcześniej sugestiom co do nazw zabiegów, masażu, sesji. Chce i potrafi odczuwać i jest jedynie nastawiony na rozwój i nowe doznania. Są to bardzo pozytywne doświadczenia zarówno z punktu widzenia terapeuty, jak i promocji zdrowia, temat rzeka (…)

 

(Uwaga! Historie są konsultowane i za zgodą podopiecznych. Szczegóły nieco zmienione, aby uniknąć możliwości identyfikacji)


Poniedziałek, Luty 19, 2018, 19:31

W sprawie zaproszenia dzwonię, czy jest jeszcze aktualne? W słuchawce miły głos, od razu przedstawia się i umawiamy wizytę. Jestem raczej pozytywnie nastawionym do życia, do ludzi, ale to spotkanie, kilka dni temu było niesamowite, pod względem terapeutycznym jak i reakcji drugiego człowieka.

Każde spotkanie, zabiegi są wyjątkowe, bo wyjątkowy jest każdy człowiek. Jednakże czasem zdarza się, iż radość, pozytywne energie, reakcje i relacje odczuwamy zupełnie inaczej. Dawno nie słyszałem tak naturalnej radości z najprostszych rzeczy. Zarówno z wymarzonej podróży autokarem jak i relacji, odczuć podczas zabiegu. Ten niesamowity dar, dziękczynienie za to co jest, to dzisiaj rzadkość. Dał mi także do myślenia jak często zbytnio teoretyzujemy to co jest proste, plączemy intelektualnie to co daje nam rzeczywistą radość, pozytywne energie i wywołuje spontaniczne reakcje psychofizyczne, stres pozytywny, itd.

Przy okazji pojawia się także pytanie: jak mocno jesteśmy podatni na sugestie medialne, co jest trendy, na jakie zabiegi, ćwiczenia się chodzi?

Wywiad zdrowotny, informacja o ewentualnych możliwościach, celach wykonania zabiegów, sesji następnie pada podstawowe pytanie:

Jakie są twoje oczekiwania? (…)

Patrzy z takim fajnym blaskiem w oczach i zaczyna się śmiać. Rzecz w tym, że nigdy nie korzystałam z zabiegów - komentuje. Dla mnie istotny jest fakt, że ktoś o mnie dobrze pomyślał, zatroszczył się, dał mi zaproszenie i mogę z niego skorzystać. Zaproszenie jest od przyjaciółki, rekomendacja. (...)

Nie wiem jak to wytłumaczyć, czuję się tu bardzo bezpiecznie, wiem że znasz odpowiedz, co możesz zaproponować. Nie interesują mnie te wszystkie nazwy metod, wschodnie, zachodnie, najzwyklej chcę skorzystać, doświadczyć czegoś nowego, może tak rozwojowo. (...)

Mówię jak się ma przygotować do zabiegu, wpierw proszę się położyć w naturalnej, wygodnej pozycji. Zaczynamy zabieg i już po kilku minutach ma ochotę rozmawiać. Jednakże niezwykła to rozmowa. Reaguje na każdy ruch, elastycznie, pyta także o różne rzeczy w gabinecie. Pojawia się też wątek zainteresowań: muzyka, ruch, podróże, opowiada o swojej autokarem po Grecji, tak jakby to była życiowa podróż na koniec świata. Niezwykła opowieść, bez narzekania że trzeba było lecieć z innego lotniska, nic z tych rzeczy, totalna radość z przebywania. Mam wrażenie jakbym także jechał tym autokarem i poznał niektóre miasta.

A pan, tzn. ty to lubisz swoją pracę, bardzo nie? Pyta i jednocześnie odpowiada za mnie. Dłuższa cisza, pracuję głębiej z mięśniami, ale nie tyle intensywniej, co warstwowo, miękko. Jedna z tych osób która ma bardzo dużą świadomość ciała, łączność z umysłem, to się da od razu odczuć. Jednak jest to takie naturalne, pierwotne, nienazwane, trudno to opisać.

Pracujesz z człowiekiem i wiesz na ile głęboko można, nie ma mowy o zbyt intensywnych zabiegach. Jest dotyk, masaż, oddech, mikro odruchy wyznaczają tempo, zakres sesji, proste.

 - Jakie to jest fajne, czuję rozciąganie ramion. O jaka ulga, nie wiedziałam że tak można pracować z twarzą. A to przeszkadza że komentuję?

- Nie, nie przeszkadza, jak się rozmawia to czasem pomaga w odczuwaniu na ile jest elastyczna, gdzie są zbyt napięte obszary, punkty, gdzie będą głębsze zmarszczki, itp.

- A będzie jeszcze trochę czasu na stopy? Jeszcze raz, choć troszeczkę, łydki i stopy i odlot. (…) Ale w tym gabinecie jest jednocześnie tak normalnie, jak w pokoju, w domu. (…)

Mam powoli usiąść i się ubrać? Już wszystko? Co półtorej godziny to trwało? Żarty jakieś? :)

_______________________________________

 

Długo można opowiadać i podawać przykłady, fragmenty rozmów, po prostu cieszy mnie u ludzi taka świadomość i takie pozytywne postrzeganie świata. Tym bardziej jeśli ktoś przychodzi, nie poddaje się wcześniej sugestiom co do nazw zabiegów, masażu, sesji. Chce i potrafi odczuwać i jest jedynie nastawiony na rozwój i nowe doznania. Są to bardzo pozytywne doświadczenia zarówno z punktu widzenia terapeuty, jak i promocji zdrowia, temat rzeka (…)

 

(Uwaga! Historie są konsultowane i za zgodą podopiecznych. Szczegóły nieco zmienione, aby uniknąć możliwości identyfikacji)


Blog Bodyworker w drodze, czyli wolny zawód, to nie tylko blog, ale tożsamość zawodowa, praktyka i rozwój. Podpowiedzi jak można się rozwijać zawodowo, zwłaszcza jeśli ktoś dopiero startuje, lub nie wie co dalej i jak można ukierunkować praktykę w bezpośrednich kontaktach z człowiekiem. Co ciekawe, poprzednie blogi prowadzone przez kilka lat wykazały, iż nie wiadomo kogo rzeczywiście zainteresują i zainspirują. Pisane były zarówno dla korzystających z zabiegów, podopiecznych oraz praktyków, dyplomowanych masażystów, masażystek.


Z korespondencji wynika jednak, iż zainteresowały zarówno masażystów, fizjoterapeutów, ale także psychologów, kosmetyczki, kosmetologów, instruktorów, a także lekarzy.
Ponadto kilka projektów praktycznych oraz informacji kierowanych zarówno do praktyków jak i korzystających z zabiegów nurtu body work.

Nowy blog ma o wiele szerszy zakres tematyczny, zapraszam, powyżej:

 
 
 
 
 
 

Poniżej poprzednie blogi, prowadzone przez kilka lat:

 

https://masazystawdrodze.wordpress.com/

 

W drodze, czyli dla tych którzy cenią sobie bezpośrednie spotkania,

 

wymianę doświadczeń, kontynuację nauki, chcą uczestniczyć w wykładach,

 

warsztatach w celu poszerzenia horyzontów, rozwoju zawodowego i osobistego.

 
 
 
 
 
 

Słowem różne tematy nie tylko stricte zawodowe, a termin masaż jest tutaj filarem obok promocji zdrowia.

 

Blog Dotyk Masaż Bodywork przede wszystkim dla praktyków: https://dotykmasazbodywork.wordpress.com/

 

Blog Bodywork Piotr Szczotka in english: https://bodyworkpiotrszczotka.wordpress.com/

 

Z podziękowaniem za współpracę, gościnność i zaproszenie na wykłady, prezentacje, warsztaty w szkołach na uczelniach i w firmach.

W drodze, program dla firm w miastach lub podczas konferencji w terenie.

Sporo rozpoczynających praktykę osób pyta czy to ma sens, kupić sobie krzesło i masować podczas wydarzeń, w firmach, na spotkaniach. Czy ma sens to zależy co masz faktycznie do zaoferowania. Dla mnie masaż na krzesłach jako praktyka miał sens jak zaczynaliśmy takie projekty, czyli ponad 20 lat temu, ale dzisiaj potrzeby są zupełnie inne. Oczywiście podczas tzw. wydarzeń, spotkań krzesło króluje (tradycja work-site), także praktyczna mobilna mata (opcjonalnie), ale już w firmach, w bardziej kameralnych warunkach krzesło to archaizm.

Mowa tu o programach typu: health promotion program in workplace). Pracując z twarzą, stopami i łydkami, grzbietem, ramionami, czy podczas sesji profilaktyczno-relaksacyjnych, podstawą jest lekki, składak czasem mata do ćwiczeń.

Dla mnie jako praktyka, sukcesem jest także przeniesienie zachowań prozdrowotnych poza pracę, do życia prywatnego. Czyli słów kilka o masażu i ewolucji projektów dla firm:
 
SZKOLENIA  DLA  PRAKTYKÓW:  INDYWIDUALNYCH  OSÓB,

FIRM,  GABINETÓW,  SPA,  U  PAŃSTWA  NA  MIEJSCU

ZAPRASZAM  DO  WSPÓŁPRACY W POLSCE I ZAGRANICĄ

SKRYPT  I  LITERATURA  DOTYCZĄCA  TEMATU
(c)2020, All Rights Reserved
Liczba odwiedzin: 422532
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem